Dlaczego tylko w Żarach kasują inwalidów za wjazd na teren szpitala pyta pan Józef ze Świebodzina- a gdzie indziej nie płacimy?
Dwa dni temu 78 -letni Józef przyjechał do Żar na badanie kości w 105.Kresowym Szpitalu Wojskowym w Żarach. Jak sam mówi kolejka w zakładzie medycyny nuklearnej jest zawsze długa, więc pacjent spędza w poradni przeważnie ok. 4-5 godzin. Tak samo było również we wtorek. - Zdenerwowało mnie, że za wjazd na teren szpitala musiałem zapłacić aż 16 zł. Dla nas emerytów to naprawdę dużo, zwłaszcza, że za leki też słono płacimy - skarży się mężczyzna.- Nie pomogło okazanie legitymacji inwalidy, ani karty parkingowej. Pan w okienku kazał płacić i tyle. Dziwi mnie to, ponieważ innych szpitalach np. w Międzyrzeczu, Świebodzinie czy Zielonej Górze przy wjeździe drukuję bilet, ale opuszczając lecznicę, nic nie płacę. Wystarczy pieczątka lekarza, u którego byłem na wizycie.
Skąd więc takie różnice? Justyna Wróbel, rzeczniczka 105. Kresowego Szpitala Wojskowego tłumaczy, że lecznica ma zawartą od 2013 r. umowę na dzierżawę i utrzymanie parkingów na terenie szpitala z prywatną firmą, a ta potem rozlicza się z właścicielem gruntu. W Żarach za wjazd na teren lecznicy pacjent musi zapłacić 4 zł za godzinę pobytu, zaś parkując przed szpitalem- zapłacimy 2 zł. To dotyczy wszystkich bez wyjątku.
Przedstawiciel firmy VIP, dzierżawca części parkingów przy lecznicy, tłumaczy, że opłata parkingowa od inwalidów jest również pobierana, tyle, że mają oni zniżki. - Za pierwszą godzinę nie płacą nic, za kolejne już tak- tłumaczy.
Przed postawieniem bramek prywatne samochody pacjentów, niejednokrotnie utrudniały przejazd karetkom, samochody ustawione były na trawnikach, tarasowały drogi innym służbom. Wiadomo, każdy chciał zaparkować jak najbliżej - tłumaczy J. Wróbel - Gdy zaczęliśmy pobierać opłaty, sytuacja uległa znacznej poprawie. Firma dzierżawiąca co miesiąc przekazuje szpitalowi 30 proc. zysków z opłat, ale uiszcza też na rzecz lecznicy opłaty za media. Umowa obowiązuje do kwietnia 2019 roku.