Gorzowianie śmiało wyginają ciało. Na pierwszym miejscu jest rower. A potem...
Według badań połowa gorzowian przynajmniej raz w tygodniu bardzo aktywnie spędza czas. Większość wybiera rowerowe przejażdżki, bieganie i siłownię. Modne jest też pływanie.
Nie, nie, nie. To nie jest tak, że Jacek nagle wziął się za siebie. Od podstawówki trzymał formę. Teraz szlifuje ją, ćwicząc w siłowni. Ma z tego... frajdę. Tak samo jak z biegania. Stara się startować we wszystkich gorzowskich imprezach. - Też dla frajdy. I widzę, że coraz więcej osób się rusza, dba o siebie, trenuje. Świetnie - dodaje.
37 proc. gorzowian deklaruje, że nie ćwiczy w ogóle.
Rusza się połowa
Z badań wykonanych na zlecenie firmy consultingowej SportWin Marketing & Managment wynika, że w miarę regularnie rusza się ponad połowa gorzowian. 42 proc. pytanych ćwiczy kilka razy w tygodniu, 11 proc. przynajmniej raz w tygodniu.
Najpopularniejsza jest jazda na rowerze. Ją wybiera 28 proc. gorzowian. Nie dziwi się temu zupełnie Zbigniew Rudziński z PTTK, który popularność rowerów tłumaczy dostępnością sprzętu, przyjemnością z jazdy i możliwością cieszenia się nią w niemal każdym wieku. Po to tworzy właśnie sekcję rowerową. By już na wiosnę mieć plan przejażdżek.
Na drogim miejscu jest bieganie. Wybiera je 19 proc. aktywnych fizycznie. Widać to w miejskich parkach oraz podczas biegowych imprez. Organizowane w Gorzowie „piątki” czy „dychy” zawsze cieszą się znakomitą obsadą. To właśnie w nich startuje J. Bandura, a my przypominamy, że najbliższa okazja do pościągania się będzie podczas Gorzowskiego Biegu Gwiazdkowego w Parku Kopernika (start 19 grudnia, komplet startujących!). Organizuje go Piotr Wilczewski, który sam biega i do biegania zachęcił już dziesiątki ludzi.
Także 19 proc. z nas wybiera siłownie i fitness. Stąd powodzenie sieciowych klubów, które mamy w Słowiance, Nova Park, Panoramie czy w Parku 111.
Nie trzeba gotówki
Na trzeci miejscu jest pływanie. Taką aktywność wybiera 13 proc. gorzowian. I powoli zaczyna być z tym problem, bo Słowianka... coraz częściej się zatyka. Popołudniami bywa tak, że na parkingu nie ma miejsca, a wszystkie tory mają duże obłożenie. To dlatego prezes Joanna Kasprzak - Perka cały czas stara się o dobudowanie 25-metrowej pływalni. Pozwoliłaby ona rozładować tłok, bo do nowego basenu przenieśliby się profesjonaliści.
Co ważne, do aktywności fizycznej, wcale nie trzeba kosztownych karnetów do słowni, opieki instruktora, czy wejściówki na basen. Wystarczą chęci.
- Spacer nie kosztuje nic poza godzinką czasu. A jak ktoś nie ma czasu, niech go sobie wygospodaruje. Ja po prostu wszędzie chodzę piechotą - mówi pan Janusz z Widoku. Spotykamy go z kijkami na ul. Żwirowej. Wszedł dziarskim krokiem i zaraz będzie wracał - też piechotą. Pójdzie: Żwirową, al. Odrodzenia, przez park i dalej Pomorską.
Z kolei Robert Węgrzynowicz ćwiczy w siłowni pod gołym niebem na Górczynie. - Żaden ze mnie zawodnik, raczej senior, kości prostuje - śmieje się, a potem podciąga dziewięć razy na drążku.
37 proc. gorzowian deklaruje, że nie ćwiczy w ogóle. Wśród wymówek najczęściej wskazują brak czasu (31 proc.), lub brak odpowiedniej infrastruktury (7 proc.). Jednak aż 29 proc. nie widzi żadnych przeszkód, by wziąć się za siebie. To na co czekać