Dzwonek
Sprzedaliśmy rodzinny pensjonat, wcześniej rodzinny dom, jeszcze wcześniej rodzinny dom czynszowy, gdzie w każdym pokoju mieszkały, po wojnie, cztery osoby. Sprzedaliśmy 108 lat rodzinnej historii wraz z całym wyposażeniem.
Zostawiłem sobie tylko dzwonek hotelowy, który przez ostanie 15 lat dzielnie służył na dębowym biurku recepcyjnym, zakupionym przez mojego dziadka w Kalwarii Zebrzydowskiej, biurku tak wielkim, że nie dało się go zabrać. Mimo że dzwonek był jednym z najmłodszych przedmiotów domowych (bo nasz pensjonat miał charakter domowy), to widział zdecydowanie najwięcej.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień