Damian Raczkowski pokieruje Agencją Rozwoju Regionalnego „ARES” w Suwałkach
Nie mogli się ze sobą dogadać, więc rada nadzorcza odwołała i prezes, i jej zastępcę.
Agencją Rozwoju Regionalnego „ARES” w Suwałkach kieruje od paru dni były poseł PO Damian Raczkowski. Ale ma to być rozwiązanie tymczasowe.
Dwoma głównymi udziałowcami w „ARES-ie”, który prowadzi m.in. szkolenia zawodowe, wspiera rozwój przedsiębiorczości i zarządza Domem Handlowym „Arkadia”, są samorząd województwa podlaskiego i miasto Suwałki. Głos decydujący i 84,46 proc. udziałów ma ten pierwszy.
Dobrze płatne stanowiska w zarządzie „ARES-u” od lat traktowane są jak łup polityczny. Swoich ludzi mieli tu SLD, AWS, PiS, PO i PSL. Od 2014 r. agencją rządziła Alina Rocka, kojarzona z ludowcami. Jej zastępcą był zaś Błażej Krynicki z PO. W agencji dochodziło wprawdzie do konfliktów między prezes a częścią pracowników, ale pozycja Rockiej wydawała się niezagrożona. Co się zatem zmieniło?
Urszula Arter z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego w Białymstoku po odpowiedź na to pytanie odsyła do Grzegorza Rykowskiego, przewodniczącego rady nadzorczej „ARES-u” albo do jego zastępcy - Damiana Raczkowskiego.
Po odwołaniu prezesów tymczasowe kierowanie agencją rada powierzyła właśnie byłemu posłowi PO. Z Rykowskim nie udało nam się skontaktować, natomiast drugi odmówił udzielenia informacji.
Z suwalskiego Ratusza dowiedzieliśmy się jednak, że powodem odwołania prezes i jej zastępcy był brak współpracy między nimi. Zastępca miał nie zgadzać się z decyzjami swojej szefowej. Z jakimi konkretnie - nie wiadomo.
Po wielogodzinnej dyskusji, przerywanej - jak wynika z naszych informacji - telefonami do urzędu marszałkowskiego, rada nadzorcza postanowiła odwołać cały zarząd. Wkrótce mają zapaść decyzje, co dalej.