Czytelnicy szukają na półkach także dzieł... Lenina

Czytaj dalej
Fot. Natalia Dyjas
Natalia Dyjas-Szatkowska

Czytelnicy szukają na półkach także dzieł... Lenina

Natalia Dyjas-Szatkowska

O Winobraniowym Kiermaszu, jego rekordzistach oraz o tym, co można na nim znaleźć rozmawiamy z Małgorzatą Świrgał z Biblioteki im. Norwida w Zielonej Górze

Co można kupić na tegorocznym kiermaszu winobraniowym?
Przygotowaliśmy sporą ofertę dla gości, bo będzie wystawione aż 3 tys. książek na regałach, ale kiedy zwolni się miejsce, to będą też donoszone następne pozycje, więc oferujemy do sprzedaży ok. 4 tys. pozycji. Jest to literatura piękna, polska i obca, w tym poezja, fantastyka, książki popularnonaukowe: słowniki, encyklopedie, książki biograficzne, historyczne. Generalnie sprzedajemy dublety, dostajemy dużo darów. Część z nich przejmujemy do zbiorów, a to co już mamy, sprzedajemy...

Tylko na kiermaszu?
Książki sprzedajemy przez cały rok, poprzez nasz antykwariat internetowy i tam można znaleźć nawet książki przedwojenne. Natomiast na kiermaszu winobraniowym staramy się wystawiać pozycje bardziej współczesne. Ludzie pytają o różne książki, a my staramy się sprostać ich oczekiwaniom.

Czy można coś już kupić za złotówkę?
Ceny za książki wahają się od złotówki do 20 zł. Najtańsze są harlequiny, kryminały kieszonkowe, ale za złotówkę można też znaleźć przewodniki turystyczne. Najdroższe są albumy fotograficzne i malarskie, a także kroniki: sportu, powstań, techniki. Oferujemy także płyty gramofonowe, w cenie 5 złotych za jedną.

Czy znajdziemy na kiermaszu dzieła twórców lokalnych?
Tak, są tu książki ważne dla regionu. W dziale regionalnym można znaleźć: przewodniki krajoznawcze czy książki historyczne na temat lubuskich ziem. Prezentujemy też twórczość lokalnych poetów. Chętni mogą znaleźć również książki naszego bibliotecznego wydawnictwa Pro Libris i to są książki nowe: literatura regionalna, sporo poezji, opracowania historyczne. Każdy znajdzie coś dla siebie.

A czy najmłodsi też wypatrzą tu coś dla siebie?
Oczywiście. Dla dzieci mamy bajki, również za złotówkę, poza tym klasyczną literaturę dziecięcą.

Co cieszy się największą popularnością wśród kupujących?
W każdej edycji kiermaszu inne książki są częściej kupowane. Były lata, kiedy bardzo dobrze sprzedawała się fantastyka, w tamtym roku z kolei poezja. Zainteresowanie kiermaszem jest bardzo duże, ale wiele zależy od... pogody. Kiedy jest słonecznie, to kupujących jest znacznie więcej. Średnio w ciągu takiego tygodnia kiermaszowego sprzedajmy około tysiąca książek. Niektórzy szukają na kiermaszu dość nietypowych pozycji: literatury, która obecnie jest już rzadziej wydawana, pojawia się też zainteresowanie dziełami... Lenina.

A czy zdarzają się prawdziwi bibliofile i miłośnicy książek?
Na kiermasz przychodzą takie osoby, które kupują kilkadziesiąt pozycji jednego dnia, wtedy staramy się udzielić rabatu. Są też osoby, które zamawiają sobie konkretny tytuł. Pozwalamy też przemyśleć zakup, ktoś odkłada sobie konkretne książki i może wrócić po nie później.

Czy ma pani jakąś swoją ulubioną książkę?
Dość sporo czytam, jeżeli te książki wystawiam, to muszę mieć orientację w literaturze. Lubię książki biograficzne, historyczne, literaturę faktu i dobrą powieść.

Natalia Dyjas-Szatkowska

Dzień dobry! Nazywam się Natalia Dyjas-Szatkowska i jestem rodowitą zielonogórzanką. Pracuję w "Gazecie Lubuskiej" od 2016 roku. I choć z wykształcenia jestem filologiem polskim i teatrologiem, to swoją pracę zawodową związałam właśnie z mediami. 


W obszarze moich działań znajdują się: 



  • problemy i sprawy Zielonej Góry,

  • kwestie, które poruszają mieszkańców powiatu zielonogórskiego.


Ważne są dla mnie codzienne problemy mieszkańcówsprawy społeczne i kulturalne naszego regionu. Nie jest mi obojętny los zwierzaków i często piszę o nich na naszych łamach. Lubię spotkania z ludźmi i to właśnie nasi Czytelnicy są dla mnie wielką inspiracją. To oni podpowiadają, czym warto się zająć, co ich boli, denerwuje, ale i cieszy. 


Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi. Jako osoba, która pracowała z nimi podczas organizacji różnych wydarzeń kulturalnych i festiwali, zrozumiałam, że to właśnie człowiek i jego historia są dla mnie najważniejsze. To więc chyba nie przypadek, że zaczęłam pracę w dziennikarstwie... 


W wolnych chwilach (jeśli jakaś się znajdzie... :)) nałogowo pochłaniam książki (kryminałom mówię nie, ale mocno kibicuję nowej, polskiej prozie) i z aparatem poznaję nasze piękne województwo lubuskie. Chętnie dzielę się urodą regionu na łamach "Gazety Lubuskiej" i portalu "Nasze Miasto". Nie boję się też pokazywać, co jeszcze mogłoby się tutaj zmienić. I to właśnie przynosi mi największą satysfakcję w pracy. Gdy uda się choć trochę ulepszyć otaczającą nas rzeczywistość. 


Czy w Twojej okolicy dzieje się coś ważnego? Masz sprawę, która Twoim zdaniem powinna zostać opisana w naszej gazecie? A może masz jakiś kłopot, który należy rozwiązać? Śmiało! Skontaktuj się ze mną, postaram się zająć danym tematem.


Kontakt do mnie: natalia.dyjas@polskapress.pl


Telefon: 68 324 88 44 lub: 510 026 978.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.