Bongo pochodzi z Konga, ale mieszka w Opolu
W opolskim zoo mieszkają trzy antylopy bongo. To najbardziej majestatyczne i bardzo rzadkie leśne antylopy świata.
Kiedy przychodzimy do zoo, zazwyczaj oglądamy się za zwierzętami majestatycznymi, takimi jak żyrafy, gepardy, goryle, no, może czasem wilki. Niekiedy jednak warto zejść choć odrobinę z utartych ścieżek i spojrzeć na inne gatunki. Wiele z nich tylko pozornie jest mniej interesujących, ale za to np. bardzo, bardzo rzadkich.
Do takich należy np. antylopa bongo, największa z leśnych antylop. Obecnie na całym świecie na wolności żyje mniej niż 100 przedstawicieli tego delikatnego gatunku. W naturze bongo zamieszkują głównie afrykańskie lasy i góry w Dolinie Konga. Gatunek jest bardzo trudny w hodowli. Rzadko występuje w europejskich ogrodach zoologicznych. W Polsce antylopę bongo można zobaczyć np. w warszawskim zoo, no, a od trzech lat także w naszym opolskim ogrodzie.
Opolska hodowla zaczynała się od jednego samca. - Tak się robi w przypadku ważnych gatunków - mówi Mariusz Włodarczyk, asystent weterynaryjny w opolskim ogrodzie zoologicznym. - Kiedy więc po wielu staraniach koordynator wreszcie się zgodził i przyznał nam tę antylopę, bardzo się cieszyliśmy, mimo że byliśmy pod obserwacją. Koordynator chciał sprawdzić, czy się nadajemy.
Opole zdało egzamin i po czasie opolskiemu zoo przyznano dwie samice. Niestety, w tym samym czasie samiec, który już tu rezydował, zachorował na nowotwór śledziony i padł. - Teraz znów rozpoczynamy hodowlę - dodaje Włodarczyk. - Zwłaszcza że nasze antylopy doczekały się nowego pawilonu - to budynek XXI wieku. Nie ma bezpośredniego kontaktu ze zwierzętami, ale są pięknie wyeksponowane i widać je bardzo dobrze przez szybę. Nasze antylopy mają tu tzw. biegalnik, czyli miejsce, gdzie w porze zimowej mogą swobodnie zażywać ruchu.
Co ciekawe, trzeba się nieźle nagimnastykować, by bongo zobaczyć na wybiegu. To nie wynika z charakteru antylopy, bardziej z jej umaszczenia. - Bongo to antylopa leśna, która kapitalnie się maskuje - tłumaczy Mariusz Włodarczyk.
Bongo jest także bardzo ciekawa ze względu ma swoją specyficzną, zbliżoną do żyraf dietę. - To typowy liściożer - mówi pan Mariusz. - Musimy bardzo mocno się nagłówkować, by zapewnić mu dietę na odpowiednim poziomie. Kiedy jest sezon, musimy zgromadzić odpowiednią ilość liści, a potem je magazynować.
Dziś w Opolu mieszkają trzy takie antylopy o ogromnych rogach. - Mamy już obiecanego samca - podkreśla Włodarczyk. - Przywieziemy go na wiosnę do Opola, bo jest jeszcze za młody, a z drugiej strony zima to nie jest dobry czas na transport zwierząt ciepłolubnych. Liczymy, że jak się już pojawi, to nasze samice go zaakceptują i będziemy mogli stworzyć grupę hodowlaną.
Sęk w tym, że parowanie antylop bongo to nie taka prosta sprawa. To specyficzne zwierzęta, mają charakter samotników. Na ogół się tolerują, ale mają też takie momenty, że trzeba je rozdzielać. Jak z każdym zwierzęciem z opolskiego zoo, i z bongo wiąże się anegdota.
- Zawsze nam się wydawało, że głównie przez swój rozmiar to bardzo stateczna antylopa, dlatego nikt nigdy nie widział jej biegnącej czy nawet szybko się poruszającej - opowiada Włodarczyk. - Aż tu nagle pewnego dnia spotykamy ją na... jednej z alejek dla zwiedzających. Okazało się, że dwumetrowe ogrodzenie, które miało ją zatrzymać, okazało się za niskie. Na szczęście to bardzo łagodne zwierzęta i bongo uciekinierkę łatwo udało się za pomocą wabika marchewki zaprowadzić na wybieg. Potem szybko podnieśliśmy ścianę i już nie było z nią problemu.
Ściąga
Bongo jest największą z leśnych antylop. Aktywna głównie nocą, uwielbia liście, ale żywi się też korą, trawą, ziołami, korzeniami i owocami. Zamieszkuje środkową część Afryki, m.in. Benin, Kamerun, Kongo, Wybrzeże Kości Słoniowej, Gabon, Ghanę, Gwineę, Kenię, Liberię, Niger, Sierra Leone, Sudan, Togo. Gatunek ten jest zagrożony wyginięciem.