Biednemu inflacja w oczy
Z ekonomii (tej teoretycznej) nigdy nie byłem zbyt dobry. Przyznaję.
Uczono mnie, że im wyższa inflacja, tym wartość pieniądza mniejsza. Łódzkie należy do tej biedniejszej grupy województw. Portfele mamy zatem chudsze niż większość Polaków, więc inflacja powinna być dla nas łagodniejsza, bo i tak mamy mniej do stracenia i wydawania. Tymczasem owa inflacja jest u nas wyższa niż średnia krajowa, więc wartość pieniądza jest jeszcze mniejsza. Znaczy się, zarabiamy mniej, a płacimy więcej niż ci bogatsi. To oczywiście bardzo duże uproszczenie i można się w tym wszystkim pogubić, ale kiedy po raz kolejny pojawiam się na swoim ryneczku przy ulicy Rydzowej w Łodzi, przechodzę trudny i bolesny egzamin z ekonomii - tym razem tej praktycznej. W ciągu ostatnich dwóch tygodni masło zdrożało prawie o złotówkę. Przed rokiem za zakup podstawowych produktów w tym samym czasie płaciłem około 100 złotych. Teraz dwa razy tyle. Oto mój rachunek inflacji...