Kierowcy chcący po południu przejechać przez remontowane rondo Solidarności muszą stać w ogromnych korkach. Stoją i nie mogą wyjść ze zdumienia, że o tej godzinie na rondzie już nie ma robotników.
- Teraz nie pracują, a potem będą opóźnienia. Kto tak organizuje prace na tak ważnym skrzyżowaniu? - denerwuje się pan Adam, kierowca opla.
O wyjaśnienie sytuacji poprosiliśmy Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi. Urzędnicy problemu nie widzą.
- Nadzorujemy przebieg prac i jesteśmy zadowoleni z ich postępu. Godziny pracy robotników ustala wykonawca oraz MPK - tłumaczył Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi.
Na razie na rondzie prowa -
dzone są prace ziemne. Zerwano także stare szyny w ciągu ulicy Pomorskiej (oprócz fragmentów, którymi kierowcy przejeżdżają ul. Pomorską).
Remont ronda Solidarności ruszył 6 sierpnia. Z utrudnieniami kierowcy będą borykać się do końca roku, bo taki jest termin zakończenia robót. Dla tramwajów rondo ma być przejezdne już w październiku. Do wymiany są tory i podbudowa wzdłuż ul. Pomorskiej (około 100 metrów). Teraz nieprzejezdna jest ul. Pomorska, od ul. Matejki do wjazdu na rondo. Dla jadących od ul. Wierzbowej zablokowany jest fragment dojazdu do ronda. Na rondzie z ruchu wyłączona została wschodnia jezdnia ul. Kopcińskiego i al. Palki, a kierowcy w obu kierunkach jadą zachodnią nitką po jednym pasie. Z ul. Kopcińskiego nie można skręcić w lewo w ul. Pomorską i w ul. Źródłową, ale w ul. Uniwersytecką już tak. Z ul. Uniwersyteckiej skręcimy w prawo w ul. Kopcińskiego i w lewo w al. Palki. Z al. Palki nie ma skrętu w lewo w ul. Pomorską, ale skręcimy w prawo w ul. Pomorską, ul. Uniwersytecką i ul. Źródłową. Tramwaje jadą przez rondo wahadłowo - „17” kursuje z pętli Koziny do ronda, a „Z17” jedzie od ronda na Stoki. Zawieszono tramwaj linii 4, a zmienionymi trasami kursują 45, 46, 87A, 87B, N7A i N7B.
Koszt remontu ronda Solidarności to 4,6 mln zł.