170 sztuk bydła ma pójść pod topór. Ludzie protestują
Stado bydła rozrastało się przez około 20 lat. Zdaniem urzędników właściciele nie są w stanie nad nim zapanować. Na zabicie krów ma pójść 350 tys. zł.
- Zabijanie to nie jest dobry sposób likwidowania problemów - pisze pani Dorota. - Nie wybieraliśmy na rządzących barbarzyńców, więc apeluję o stosowanie etycznych, a nie barbarzyńskich metod - dodaje pan Piotr.
Część naszych Czytelników jest zbulwersowana sprawą, o której pisaliśmy wczoraj w GL. W gminie Deszczno ma zostać wybitych około 170 sztuk bydła. To dlatego, że - jak twierdzą urzędnicy - nad zwierzętami od wielu lat nie panują jego dwaj właściciele.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień