170 sztuk bydła ma pójść pod topór. Ludzie protestują

Czytaj dalej
Fot. Agata Gębicz
Jarosław Miłkowski

170 sztuk bydła ma pójść pod topór. Ludzie protestują

Jarosław Miłkowski

Stado bydła rozrastało się przez około 20 lat. Zdaniem urzędników właściciele nie są w stanie nad nim zapanować. Na zabicie krów ma pójść 350 tys. zł.

- Zabijanie to nie jest dobry sposób likwidowania problemów - pisze pani Dorota. - Nie wybieraliśmy na rządzących barbarzyńców, więc apeluję o stosowanie etycznych, a nie barbarzyńskich metod - dodaje pan Piotr.

Część naszych Czytelników jest zbulwersowana sprawą, o której pisaliśmy wczoraj w GL. W gminie Deszczno ma zostać wybitych około 170 sztuk bydła. To dlatego, że - jak twierdzą urzędnicy - nad zwierzętami od wielu lat nie panują jego dwaj właściciele.

Pozostało jeszcze 88% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.