15-latek dużo pił sam. Zamarzł po wypiciu ponad litra wódki
Po ponad trzech miesiącach kończy się proces w sprawie śmierci 15-latka w Ciecierzycach. Mateusz G. i Paweł N. pili z nim alkohol. Pijanego włożyli do taczki i wywieźli na drogę i zostawili. Chłopak zmarł na mrozie.
- Wiem, że Mateusz przyszedł na tę imprezę „pod wpływem”. On dużo pił sam. Miał ciężką sytuację w domu. Czasem nie miał co jeść, spał po lasach. Znałam się z nim od dawna. Miałam z nim kontakt na Facebooku. Często uciekał z rodzin zastępczych. Paweł dawał mu ciuchy, jedzenie – opowiadała 15-letnia koleżanka Mateusza K. w poniedziałek w sądzie oraz w czasie śledztwa.
CZYTAJ DALEJ:
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień