Żywy karp na wigilię Świąt Bożego Narodzenia? Coraz rzadziej go kupujemy
Długie kolejki do prowizorycznych stoisk po żywego karpia to już przeszłość. Powoli w zapomnienie odchodzi „świąteczna tradycja”, która narodziła się w komunistycznej Polsce, czasach wszelakich rynkowych niedoborów.
W piątek odwiedziliśmy kilka tymczasowych stoisk rybnych w Przemyślu. Przy żadnym w kolejce nie stało więcej niż dwie, trzy osoby. Przy większości nie było nikogo.
- Jest jeszcze kilka dni do wigilii. Będzie poniedziałek i wtorek, wtedy ruszy sprzedaż — pocieszają się nawzajem sprzedawcy.
Jeszcze kilka lat temu na Placu Rybim w Przemyślu, w przedświątecznym okresie było kilka, a nawet kilkanaście stoisk. Do tego każdy duży sklep miał ogromny pojemnik z karpiami, amurami i innymi rybami. W piątek na pl. Rybim były dwa stoiska, w tym jedno niewielkie, w przyczepce samochodowej.
Supermarkety, które wycofały się ze sprzedaży żywych ryb, teraz nawet nie pozwalają, aby taka sprzedaż odbywała się na należących do nich parkingach. W Przemyślu, w pobliżu niektórych supermarketów są tymczasowe stoiska z rybami, jednak nie w bezpośrednio przy sklepie, ale na sąsiednich ulicach.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień