Ciekawa tradycja dawnych uroczystości cechowych zostanie wskrzeszona przez Stowarzyszenie Asysta Żywiecka. Już dziś warto zarezerwować sobie czas na niedzielę 9 września, by zobaczyć „Przenosiny i burkot”.
Burkot, czyli przenosiny z domu dotychczasowego cechmistrza do domu nowo wybranego to zwyczaj, który w Żywcu ma długie tradycje. Burkoty były wielkim wydarzeniem i świętem całego miasta. Odbywały się do wybuchu II wojny światowej. Ale przez kolejne dziesięciolecia było o nich cicho.
Stowarzyszenie Asysta Żywiecka wpadło jednak na pomysł, by w ramach 750-lecia miasta Żywca zorganizować - jak przed laty - przenosiny oraz burkot. Inscenizacja historyczna odbędzie się w niedzielę 9 września. Wydarzenie uczci jubileusz 750-lecia Żywca, a jednocześnie wpisze się w 26.edycję Europejskich Dni Dziedzictwa 2018 „Niepodległa dla wszystkich”.
Uroczystości „Przenosin i burkotu” rozpoczną się tradycyjnie mszą o godz. 11.00 w kościele św. Krzyża na Rudzy, dawnej dzielnicy miasta. Po jej zakończeniu, ok. godz. 12.00, goście, samorządowcy, rzemieślnicy, delegacje żywieckich szkół, mieszkańcy i mieszczanie w strojach z epoki przejdą ulicą Kościuszki na Rynek. Tam, około godz. 12.30, odbędzie się inscenizacja historyczna przypominająca jedną z ważniejszych uroczystości cechowych.
- Było zwyczajem, zachowanym z dawien dawna wśród cechów, że każdorazowa zmiana w osobie cechmistrza, łączyła się z uroczystym przeniesieniem skrzyni cechowej oraz innych ważnych insygniów z do-mu dawnego cechmistrza do domu nowego. I tak stanie się w roku 2018 na Rynku żywieckim - zaznacza w imieniu zarządu Stowarzyszenia Asysty Żywieckiej Dorota Firlej, kustosz z Muzeum Miejskiego w Żywcu.
Z kamienicy pana Molińskiego, znakomitego piekarza, insygnia zostaną przeniesione do kamienicy pana Kleczyńskiego - nowego cechmistrza cechu piekarskiego. Pochód bractwa cechowego, przy dźwiękach orkiestry, poprzedzony chorągwiami, przeniesie insygnia. Po przemówieniach i toastach, uroczystość zakończy się tradycyjnym rzucaniem bułek zebranej licznie dziatwie i przyjęciem w domu cechmistrza Kleczyńskiego.