Życzę wszystkim dużo białego śniegu i mrozu
Żal mi dzieciaków, bo nie wiedzą, co znaczy prawdziwe Boże Narodzenie. Święta, choinka i prezenty pod nią to tylko miły dodatek do tego, co najważniejsze - śniegu. Bo gdy święta przeminą, on pozostanie. Niestety od wielu lat go brakuje.
Urok tych dni i tajemniczość znikają w szarzyźnie. Bo niby dlaczego Mikołaj ma sanie i ciągnące je renifery, gdy wokół ponuro - zastanawiają się maluchy. Zauważają słusznie, że łatwiej byłoby mu przylecieć samolotem. Jak tu czytać im bajkę o Królowej Śniegu? Nie uwierzą, powiedzą, że to ściema, że białe i zimne jest tylko w zamrażarce. Gdzie ta choinka przynoszona przez tatę do domu z soplami lodu na gałęziach? Nawet kolędy brzmią jakoś fałszywie.
A wspomnienia o zimie stulecia, dwumetrowych zaspach śniegu, odwołanych zajęciach w szkołach, budowie igloo, dzieciaki traktują jak my, będąc w ich wieku, opowieści Sybiraków o zimie w Rosji, gdzie od mrozu pękały drzewa. Za kilka lat będą się pytać rodziców, co to takiego stoi w piwnicy: zardzewiałe z dwoma płozami?
Za śniegiem tęsknią nie tylko dzieciaki. Także górnicy, licząc, że wzrośnie popyt na węgiel i jego cena, a oni znów będą się czuli potrzebni. Energetycy, bo lepiej sprzedawać się będzie prąd. No i rolnicy, dla których brak śniegu to kolejny rok strat w oziminach i kłopoty latem z powodu braku wody. Po prostu zima ze śniegiem jest nam wszystkim potrzebna. Jedyni, którzy cieszą się, z jego braku to szefowie miast i gmin, którzy oszczędzają na odśnieżaniu.
To, że mamy taką zimę, zawdzięczamy sobie sami. Zachłanną eksploatacją zasobów naszej planety, zatruwaniem powietrza i wód sprawiliśmy to, co mamy. To, że w Polsce oddychamy najbrudniejszym powietrzem w Europie jest również naszym dziełem. Palimy śmieciami, miałem, mułemu węglowym, bo najtańsze. Kierowcy wycinają w autach filtry oczyszczające spaliny. W miastach budujemy bloki pod dyktando deweloperów, pozbawiając się zieleni i korytarz przewietrzających.
Zarządzający gminami demontują urządzenia do pomiarów zanieczyszczeń na zasadzie - stłucz termometr, nie będziesz miał temperatury. Jak również po to, by nie było dowodów, że pobierają nielegalnie opłatę klimatyczną, zamiast rozdawać maski. Rząd odbiera samorządom środki na ochronę środowiska i promuje węgiel. Nie ma w Polsce miasta, w którym można bezpiecznie oddychać. Nawet w tzw. uzdrowiskach powinno się chodzić na spacery w maskach i z butlą z czystym powietrzem.
Latem dziecko brudne to dziecko szczęśliwe, zimą, aby takie było, powinno wracając do domu przypominać bałwana z wiszącym u nosa soplem. Dlatego życzę dwumetrowych zasp i mrozu, by miały co opowiadać swoim potomkom. A jak wróci trzeci stopień zasilania, państwo na tym zyska, bo wzrośnie przyrost naturalny. Na padającym śniegu też zyskamy, bo oczyści powietrze z pyłów i będziemy mogli choć przez chwilę oddychać swobodnie.