Trzy wygrane zanotowały zespoły z Włocławka i okolic w 17. kolejce IV ligi kujawsko-pomorskiej.
W Brześciu Kujawskim Łokietek pokonał pewnie 3:0 zespół z Kowalewa. Promień przyjechał z nastawieniem przegrać jak najniżej.
- Rywal grał defensywnie.9769030. Graliśmy atakiem pozycyjnym. Był to mecz bez historii. Cieszy pewna wygrana, ale naszą dyspozycję zweryfikują dopiero kolejne spotkania - powiedział Billy Abbott, grający trener Łokietka, który otworzył wynik tego meczu.
W 31 min. wykorzystał dośrodkowanie Huberta Szymczaka i gospodarze objęli prowadzenie. Podwyższył tuż przed przerwą w zamieszaniu podbramkowym Kamil Trzeciak. Wynik tego jednostronnego spotkania ustalił po rzucie rożnym Mariusz Kowalski.
Także 3:0 wygrał Sadownik. - Pierwsza połowa spotkania była wyrównana bez klarownych sytuacji z obu stron - powiedział Rafał Langowski, trener zespołu z Wagańca. - Na początku drugiej połowy inicjatywę przejął Zawisza, ale później to my stworzyliśmy sobie dogodne sytuacje. Od strzelonej bramki w pełni kontrolowaliśmy to co się dzieje na boisku.
Pierwszą bramkę strzałem z prawie 30 metrów zdobył Bartło-miej Budziszewski. Po kwadransie II połowy było już 2:0, a po rożnym podwyższył Dmytro Barannyk. Wynik spotkania ustalił, strzałem z wolnego z prawie zerowego kąta, w ostatniej minucie Piotr Nowak.
- Zwycięstwo w pierwszym meczu na wiosnę bardzo cieszy. Wszystkie bramki strzelili w sobotę debiutanci. Cały zespół spisał
się bardzo dobrze - dodał Langowski.
Bardzo dobrze mecz w Inowrocławiu rozpoczęły Orlęta. W 18 min. zza pola karnego ładnie przymierzył Adam Młodzie-niak. Kłopoty zaczęły się 10 minut później gdy za faul taktyczny czerwoną kartkę ukarany został Szymon Brzeziński. Jeszcze przed przerwą Cuiavia wyrównała. Grający w osłabieniu ale-ksandrowianie groźne kontrowali. W 80 min. Michał Kru-szczyński strzelił w słupek bramki Orląt, a dobijający Arkadiusz Makowiecki spudłował z 5 metrów do pustej bramki. W odpowiedzi w 85 min. wprowadzony 60 sekund wcześniej młody Patryk Nowicki zapewnił wygraną gościom.
Blisko sensacji było w Solcu Kujawskim. - Spotkanie toczyło się przy przewadze gospodarzy, ale to Adam Zuzo po 20 min. w sytuacji sam na sam strzelił w bramkarza -powiedział Artur Kochal, kierownik drużyny. - Po kwadransie drugiej połowy straciliśmy gola z rzutu karnego podyktowanego za faul Damiana Olszewskiego.
Włocłavia mogła wyrównać, ale w 73 min. strzał Przemysława Markiewicza z „jedenastki” obronił Mateusz Skibiński. To drugi karny niewykorzystany przez włocławian w tym sezonie (wcześniej w 12. kolejce w meczu z Promieniem spudłował Kacper Ciesielski). W końcówce 17. gol w sezonie zdobył Sebastian Pacek i faworyt wygrał 2:0. Pozostał jednak duży niedosyt, ponieważ młody zespół Włocłavii miał szansę na sprawienie dużej niespodzianki.