Skwierzyńskie przytulisko znalazło się w krytycznej wręcz sytuacji.
- Myślałam, że nie dojdzie do tej sytuacji, ale niestety jestem zmuszona ogłosić, iż zawieszamy przyjmowanie zwierząt - z żalem informuje Agnieszka Czaczkowska, prezes skwierzyńskiego stowarzyszenia „Zwierzaki Niczyje”.
Jeszcze trzy miesiące temu w przytulisku przebywało pięć psów i dwadzieścia kotów. Utrzymującemu się ze składek i datków stowarzyszeniu już wtedy nie było łatwo związać końca z końcem. Dziś sytuacja jest o wiele gorsza.
- Obecnie mamy pod opieką 30 kotów oraz osiem szczeniąt, trzy podrostki, sześć dorosłych psów, a w dodatku z adopcji wróciła ostatnio około roczna suczka i kociak - mówi Agnieszka Czaczkowska nie kryjąc rozgoryczenia. To właśnie powracające do przytuliska zwierzaki odbierają działaczom wiarę w ludzi i nadzieję na pomyślną przyszłość „Zwierzaków Niczyich”.
- Dla nas najważniejsze jest znalezienie domów dla naszych podopiecznych. Niestety, co raz częściej zdarza się, że ludzie adoptują psy czy koty, a po kilku miesiącach nam je oddają. Tłumaczą się najczęściej brakiem warunków, tak jakby wcześniej nie zdawali sobie sprawy gdzie mieszkają - mówi wiceprezes stowarzyszenia, Magdalena Słota-Łagoda.
Kolejnym powodem, dla którego przytulisko podupada jest fakt, że co raz więcej ludzi porzuca zwierzęta, nie przejmując się ich losem. Chęci ratowania nie brakuje, ale największym problemem są oczywiście pieniądze.
- Leczenie zwierząt kosztuje. Mamy już 7 tys. zł długu w lecznicach. Dbamy o nasze zwierzaki, ale nie mamy pomysłu już jak zdobyć środki na spłatę długów, jak usprawnić adopcje. Złapała nas zimowa bezsilność i przemęczenie - wyznają członkowie stowarzyszenia, którzy dają z siebie wiele, jednak potrzebują pomocy. Przede wszystkim odpowiedzialnych ludzi, którzy gotowi są zająć się zwierzakami. Niestety, tych często odstrasza opłata adopcyjna oraz konieczność wypełnienia ankiety. - Nasze zwierzaki są odrobaczone, zbadane, zaszczepione, zaczipowane, często już wysterylizowane. To kosztuje. Nie możemy też bez żadnych pytań oddać w obce ręce zwierzaka, którego sami uratowaliśmy, wyleczyliśmy, odkarmiliśmy, stąd ankieta - tłumaczy A. Czaczkowska.
Na szczęście są jeszcze ludzie gotowi bezinteresownie pomagać w pomaganiu. Każdy może do nich dołączyć. Przytulisku potrzebna jest karma, koce, leki, a przede wszystkim ludzie gotowi zapewnić psom i kotom kochające domy. Wesprzeć stowarzyszenie można też dokonując wpłat na nr konta: STOZ Zwierzaki Niczyje: 7112 4035 9411 1100 1040 0293 92.
Magda Słota-Łagoda:
Cały utarg salonu kosmetycznego Hollywood w Międzyrzeczu z dnia 21 grudnia przekazany zostanie na STOZ. Zachęcam wszystkich do przedświątecznej pomocy naszym zwierzakom. Na facebooku stowarzyszenia (STOZ Zwierzaki Niczyje) ogłaszane są aukcje, z których zysk przeznaczony zostanie na stowarzyszenie. Każda pomoc się liczy!