Swoją przygodę z poszukiwaniami zaczął już w latach młodzieńczych. - Chodziliśmy wtedy na przykład na pobliskie skałki w Sobniowie i szukali tam skamieniałości - wspomina Bartłomiej Stój. Jaślanin od lat zajmuje się poszukiwaniem skarbów ukrytych pod ziemią. Jego działalność obserwuje w mediach społecznościowych na profilu „Zwiadowca historii” ponad 70 tysięcy osób.
Jedni nazywają ich poszukiwaczami skarbów, inni detektorystami lub eksploratorami. Tak naprawdę każdy z nich marzy o odkryciu wielkiego skarbu, choć nie wszystkim jest to dane. Bartłomiej Stój z Jasła przygodę poszukiwaniami zaczął już za młodzieńczych lat.
- Chodziliśmy wtedy na pobliskie skałki w Sobniowie i szukali tam skamieniałości, o wykrywaczach jednak dowiedziałem się ok. 16 lat temu i od razu złapałem tego bakcyla
- wspomina.
Swoje pierwsze poszukiwania zorganizował na ogrodzie za domem.
- Nie znalazłem jednak wtedy zbyt wiele – stare kombinerki, młotek czy jakieś gwoździe. Później wybrałem się na pole na pobliskie pole i znalazłem tam trochę ołowianych kulek z szrapnela (pocisku z okresu I wojny światowej), obrączkę gołębia i moją pierwszą monetę – szeląg koronny Jana Kazimierza z okresu Potopu Szwedzkiego tzw. Boratynkę
- doskonale pamięta jaślanin.
Zaczynał - jak większość poszukiwaczy - od popularnego "kanarka" czyli wyszukiwacza metali marki Garretta ACE250. Pierwszą wiedzę o poszukiwaniach czerpał głównie z internetu oraz z forum Odkrywcy.
- To tam wrzucałem moje znaleziska do identyfikacji, później z czasem sam zacząłem tam identyfikować przedmioty, które znajdowali inni. Miałem tam swojego rodzaju mini bloga, którego prowadziłem wspólnie z przyjacielem od łopaty
- opowiada Bartłomiej.
Poszukiwacze nie mają łatwo
Dawniej by wejść na grunt i rozpocząć poszukiwania wystarczała zgoda właściciela terenu.
- Dopiero w momencie, kiedy znaleźliśmy coś zabytkowego, to zgłaszaliśmy do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków lub starosty. Dziś jest trochę trudniej
- nie ukrywa 36-letni jaślanin.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień