Dobry humor ważna sprawa. W takim dobrym nastroju z uśmiechem na ustach reprezentacyjnymi obowiązkami może zająć się Marek Cieślak. Inaczej być nie może. Falubaz z kilkudniowej delegacji przywiózł pięć punktów i ważną zaliczkę na kolejny.
Zwycięstw w Tarnowie i Rybniku nikt pewien być nie mógł. Tymczasem zielonogórzanie zupełnie bezproblemowo wygrali dwa zaległe mecze i podobnie jak Stal już mogą myśleć o półfinale. Wakacyjny komfort o którym w innych ośrodkach mogą tylko pomarzyć.
Lubuskie zespoły w decydują spotkaniach sezonu poza komfortem będą decydować o losach innych. Układ półfinałów to ciągle niewiadoma, ale przede wszystkim zagadką jest ich skład. Szansy raczej nie powinni zmarnować torunianie. Otwartym pozostaje pytanie kto będzie tym czwartym w decydującej rozgrywce. Ambicje i potrzebę jazdy w półfinale ma Unia z Leszna, broni nie składa zespół z Grudziądza, a szans ciągle nie pogrzebała Sparta.
Na dole chyba wszystko jasne. Zgodnie z regulaminem – odstępstwa bywają różne – w barażu widzę Rybnik, a pożegnanie z elitą powinni szykować w Tarnowie. I tu byłbym ostrożny, bo patrząc na stan posiadania polskiego żużla – mało solidnych klubów – skłaniam się ku lansowanej tu i ówdzie koncepcji powiększenia Speedway Ekstraligi.
Niezależnie jakie i czyje pomysły zwyciężą ostatni dzień lipca i sierpniowe ligowe boje to będzie gra o każdy punkt. Ważne by były to boje w dobrych humorach. O to zapewne zadbają biało-czerwoni startujący w Drużynowym Pucharze Świata. Inaczej być nie może. Polacy są faworytami batalii o złote medale i każde inne rozstrzygnięcie niźli wygrana w Manchesterze będzie rozczarowaniem. Nie zaklinajmy rzeczywistości. Team Cieślaka to najmocniejsza drużyna zgłoszona do żużlowego mundialu.
Duńczycy słabi jak nigdy, Szwedzi chimeryczni, Australijczycy może i nieobliczalni, ale monolit to nie jest. Rosjanie? Może i zgłosili wszystkich mocnych, ale czy wszyscy do Vojens dotrą tego nie wie nikt. Odpowiedź, jak to u Rosjan w zwyczaju pojawi się dopiero na prezentacji. Powrót do rezerwowego, zmniejsza ryzyko osłabienia faworyta i niemalże wyklucza ewentualną niespodziankę. Junior pod piątką to wentyl bezpieczeństwa, którego Polakom zabrakło przed rokiem.
Rywalizacja drużynowa zawsze przykuwa uwagę i potrafi zainteresować nawet kibiców żużlowo obojętnych, więc na koniec jeszcze jedna uwaga. Termin rozgrywania zawodów jest całkiem sensowny. Taki mundial pomiędzy wielkimi imprezami i choćby z tego powodu żużel może i powinien być przez chwilę sportowym tematem numer jeden. Ważne by wygrać, a potem bardzo prawdopodobny sukces, też wygrać ale medialnie. Tu plan musi być przygotowany profesjonalnie, a gotowy już dziś. To musi się udać.