Żużel: Jancarz zyska lożę VIP-ów. A co inne dyscypliny?
Być może już w maju zostanie oddana do użytku nowa loża dla VIP-ów na „Jancarzu”. Sprawdziliśmy, co z innymi obiektami sportu.
Dodatkowe pomieszczenie dla bardzo ważnych gości (VIP-ów) stadionu im. Edwarda Jancarza powstanie na wysokości pierwszego łuku toru. Nie wybuduje go miasto, a Stal. - Inwestycja w całości ma być przeprowadzona ze środków własnych i na koszt klubu.
Po jej zakończeniu przekażemy tę nieruchomość w skład majątku miasta. Dzięki temu Gorzów się wzbogaci - podkreśla w rozmowie z „GL” prezes „Stalowców” Ireneusz Maciej Zmora. Liczy, że z tego miejsca będzie można korzystać najpóźniej w maju. Po zakończeniu prac budowlanych klub zacznie szukać nabywcy na dodatkową lożę. - Biorąc pod uwagę zainteresowanie zarówno z poprzedniego, jak i z tego roku, wydaję mi się, że znajdziemy chętnego. Na razie załatwiamy formalności - dodaje prezes Stali.
Remont trwa również na stadionie miejskim przy ul. Olimpijskiej, gdzie spotkania rozgrywa Stilon
Odświeżany jest budynek klubowy. Też za pieniądze sponsorów. - Po to, by rodzice mieli gdzie spędzić czas w trakcie treningów dzieci. Stopniowo odnawiamy wszystkie pomieszczenia, które są w naszym posiadaniu. Ponad rok temu zmodernizowaliśmy salkę konferencyjną. Dziś jest ona na poziomie ekstraklasy - zaznacza wiceprezes klubu Jacek Ziemecki. Co dalej? - Zastanawiamy się, czy rozpocząć remont szatni. Miasto musi się określić. Ważniejsze jest jednak to, że w przyszłym roku mają zostać wyznaczone dwa nowe pełnowymiarowe boiska. - Jedno z naturalną murawą, drugie ze sztuczną nawierzchnią oraz oświetleniem. Pieniądze na ten cel mają być zaplanowane na 2017 r. - wyjaśnia Agnieszka Surmacz, dyrektor wydziału inwestycji urzędu miasta. Dodaje, że najpewniej pod koniec lutego rozpoczną się poszukiwania projektanta.
Pierwotnie boisko ze sztuczną nawierzchnią miało powstać przy ul. Czereśniowej
Jednak na „Kukule” będzie naturalna murawa. Pracę trwają tu już od listopada. Krzysztof Gołębiowski, prezes Parafialnego Uczniowskiego Klubu Sportowego Maksymilian, ma nadzieję, że piłkarze jego klubu będą mogli wrócić na boisko we wrześniu. - Wierzę też, że to nie koniec inwestycji na „Kukule”. Nadal 180 dzieci trenujących w Maksymilianie nie ma gdzie się przebrać. Jednak nie chcę miastu niczego narzucać. Cieszę się, że w końcu bedziemy mogli ćwiczyć w normalnych warunkach - nie ukrywa radości Gołębiowski. Najprawdopodobniej to on będzie zarządzał nowym boiskiem.
Do śmiechu nie jest Tomaszowi Sasce, trenerowi ALKS PWSZ Gorzów oraz kadry narodowej juniorek.
Saska przekonuje, że gdyby była dobra wola miejskich radnych, to mielibyśmy już w Gorzowie nowy stadion lekkoatletyczny, a przynajmniej byłby budowany. - Jeszcze niedawno mogło wystarczyć, by w budżecie miasta znalazło się choćby 1 mln zł. Resztę sfinansowałoby m.in. ministerstwo sportu - mówi Saska. Dodaje, że mimo braku obiektu w mieście gorzowscy lekkoatleci osiągają wiele sukcesów. Saska wie, co mówi: jest szkoleniowcem Natalii Kaczmarek, od minionej soboty nie tylko halowej rekordzistki Polski na 300 m w tej kategorii wiekowej, ale również najszybszej w tym sezonie juniorki na świecie na tym dystansie.
Pomimo starań, wczoraj nie udało nam się uzyskać na temat stadionu wypowiedzi z urzędu miasta.