Żubry i Tur zagrają z sąsiadami w tabeli
Żubry po niespodziewanej wygranej z liderem II ligi zmierzą się na wyjeździe z KKS Kutno. Koszykarze Tura także w gościach zagrają ze Stalą Stalowa Wola.
Białostocki zespół w środę wygrał 82:72 z prowadzącym w tabeli KK Warszawa. To był najlepszy mecz Żubrów w sezonie.
- Widać, że budujemy się z miesiąca na miesiąc - cieszył się Jakub Jakubiec, trener Żubrów. - Zagraliśmy wielki mecz, począwszy od zawodników doświadczonych, a skończywszy na tych młodych. Każdy dołożył cegiełkę do tego zwycięstwa.
Co ciekawe białostoczanie zagrali bez jednego ze swoich lepszych zawodników, kontuzjowanego Andrzeja Misiewicza. Ciężar gry pod koszami na siebie wzięli Arkadiusz Zabielski (28 pkt.) i Marcin Monach (18 pkt), a swoje dołożyli zawodnicy obwodowi Krzysztof Kalinowski i Tomasz Kujawa.
- Jeśli chodzi o mnie to w koszykówce nie ma indywidualności. Wygrywa i przegrywa zespół - mówi Zabielski. - Owszem byłem skuteczny, ale to koledzy wypracowali mi pozycje do rzutów.
Nie wiadomo, czy Misiewicz będzie zdolny do gry w sobotę, gdy białostoczanie zmierzą się na wyjeździe z KKS Kutno.
- Z Andrzejem wszystko wyjaśni się przed meczem. Natomiast Kutno to solidny zespół, a dodatkowo będą bardziej zmotywowani na nas jako na ekipę, która pokonała lidera - twierdzi Jakubiec.
Także starcie wyjazdowe z sąsiadem w tabeli przed Turem Basket Bielsk Podlaski. Rywalem w niedzielnym meczu bielszczan będzie Stal Stalowam Wola. Do gry wraca lider Tura Łukasz Kuczyński, który w poprzedniej kolejce z powodu lekkiego urazu nie zagrał.
- Łukasz jest już gotowy do gry i pomimo lekkich przeziębień będziemy w optymalnym składzie - twierdzi Kamil Zakrzewski, trener Tura. - Stal to drużyna nieobliczalna, bo potrafi wygrać z wiceliderem UMCS Lublin, a zdarzają im się takie mecze jak porażka z Sokołem Ostrów Mazowiecka. Naszym głównym zadaniem będzie powstrzymanie rozgrywającego Rafała Partyki, który jest mózgiem drużyny i najlepiej punktującym.