Zrezygnował z pracy w ośrodku kultury
Rezygnację z zajmowanego stanowiska na ręce burmistrza złożył Romuald Dworakowski, kierownik OKSiR.
- Z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia - precyzuje. - Ale z pracą pewnie pożegnam się wcześniej. Chcę wykorzystać zarówno obecny, jak i zaległy urlop.
Wie już też, gdzie będzie pracował. Poprowadzi ośrodek wypoczynkowy Bartu w Tleniu.
- Mam świadomość, że za chwilę stanę się anonimowym człowiekiem - mówi Dworakowski. - Cieszę się. Na pewno psychicznie odetchnę.
Odchodzący kierownik nie sądzi, żeby w nowej pracy skupiał się na organizacji imprez kulturalnych. - Moje zadania będą miały inny charakter.
W OKSiR jako kierownik pojawił się w październiku 2000 r. Wcześniej uczył plastyki w Gimnazjum nr 2. - Na biurku zastałem decyzję o zamknięciu kina przez straż pożarną. Nie spełniało podstawowych wymagań przeciwpożarowych - wspomina Dworakowski. - Pierwszą wizytę złożyłem w remizie i prosiłem o odroczenie decyzji na pół roku. Udało się, więc zaczęliśmy modernizować kino. Dziś możemy pochwalić się wysokim standardem, a wciąż mamy plany na kolejne ulepszenia.
Świecianie są z tego zadowoleni, bo na brak widzów „Wrzos” nie może narzekać. W dodatku kusi tanimi biletami i praktycznie brakiem reklam.
Przez lata Dworakowski zyskał sobie spore grono sympatyków, którzy nie wyobrażają sobie OKSiR-u bez niego. O jego odejściu dyskutowano przez cały weekend i mało kto pozostawał wobec tej informacji obojętny, bo Dworakowski ma na koncie wiele sukcesów.
- Dziś organizujemy kilka sporych imprez - przyznaje.
Wymienia m.in. festiwale jazzowe, Blues na Świecie, stworzenie Centrum Działań Plastycznych „Akademia”, które na początku swoją siedzibę miało w sąsiedztwie SOK „Stokrotka”. - Z Arletą Ciechanowską stworzyliśmy miejsce, gdzie po raz pierwszy można było z dziećmi pracować nowatorskimi metodami.
Zmienił się też sam budynek OKSiR-u. Przybył lokal Cafe Kultura, którego popularność nie słabnie. Nad salą lustrzaną pojawiło się piętro, a ona sama to dziś półprofesjonalna aula koncertowa. I wnętrze amfiteatru jest czynne przez cały rok.
Za najtrudniejsze kierownik uważa poszukiwanie pieniędzy na działalność. Dziś OKSiR, oprócz dotacji z miasta, ma ok. milion złotych rocznie ze źródeł zewnętrznych. - Ale stresująca jest niepewność, ile tego będzie. To w tej pracy było trudne. Podobnie jak nieusprawiedliwiona krytyka, na którą z czasem trochę się uodporniłem.
Jak mówi, zostawia świetny zespół, z którym trudno będzie mu się rozstać.
- Rozwijaliśmy się przez te wszystkie lata. To profesjonaliści w każdym calu - ocenia podwładnych.
Nie ma jednak swojego następcy. - Prosiłem tylko burmistrza, żeby znaleźć go jak najszybciej. Powinien prędko wejść w nowe buty.
- Na pewno będzie ogłoszony konkurs na to stanowisko - mówi Krzysztof Kułakowski, zastępca burmistrza Świecia. - Pracujemy nad szczegółowymi zasadami naboru.