Zostań stilonowcem!

Czytaj dalej
Fot. Alan Rogalski
Alan Rogalski

Zostań stilonowcem!

Alan Rogalski

Zabawy sportowe dla dzieci oraz trening młodzików - tak Stilon Gorzów zachęcał najmłodszych do wstąpienia w szeregi swojej akademii.

Jednym z tych, którzy prezentowali swoje piłkarskie możliwości, był Gracjan Durlak. - Lepiej grać w piłkę niż siedzieć przed komputerem - przekonywał młody gorzowianin. Takich jak on, od kilku lat podnoszących futbolowe umiejętności w niebiesko-białej akademii piłkarskiej, jest niemal 300.

Ta co roku czyni regularne postępy. - Gdy rozpoczynaliśmy działalność cztery lata temu, to mieliśmy jedynie dwie drużyny. Stworzyliśmy je głównie dlatego, żeby otrzymać licencję na grę zespołu seniorów w rozgrywkach ligowych. Dziś w naszych strukturach funkcjonuje czternaście grup dziecięcych i młodzieżowych w każdym roczniku - mówi Robert Kozioła, wiceprezes Stilonu odpowiedzialny w klubie za szkolenie dzieci i młodzieży. Zarazem zwraca uwagę na współpracę gorzowian z Akademickim Gimnazjum Mistrzostwa Sportowego.

- Ci, którzy są w klasie o profilu piłkarskim, to nasi zawodnicy. W poprzednim roku szkolnym zorganizowaliśmy nabór. Zgłosiło się do niego blisko 50 chłopaków, z czego wybraliśmy 20. Trampkarze młodsi mają w tygodniu aż 16 godzin zajęć ogólnosportowych, w tym 12 poświęconych lekcjom piłki nożnej i cztery innym dyscyplinom. Gdy nie było klasy o tym profilu, to chłopcy mieli w gimnazjum jedynie 4,5 godziny piłki - nie ukrywa Kozioła, który sam w tej szkole prowadzi zajęcia z futbolu.

- Pierwsze efekty tej pracy przyjdą w przyszłym roku, kiedy moi podopieczni zaczną rywalizować z chłopakami ze swoich roczników. Teraz grają ze starszymi - dodaje Kozioła dodając, że w następnym roku szkolnym do AGMS-u dołączy kolejna stilonowa klasa.

Jedną z atrakcji niedzielnego spotkania w gorzowskiej galerii handlowej było malowanie twarzy w niebiesko-białe barwy. Korzystali z tego zarówno obecni
Alan Rogalski Jedną z atrakcji niedzielnego spotkania w gorzowskiej galerii handlowej było malowanie twarzy w niebiesko-białe barwy. Korzystali z tego zarówno obecni zawodnicy, jak i przyszli piłkarze klubu.

Sztab szkoleniowy w Akademii Piłkarskiej Stilonu stanowią w szczególności nasi trzecioligowi zawodnicy, m.in. obecni trakcie niedzielnego spotkania w galerii handlowej Filip Wiśniewski, Damian Szałas i Paweł Posmyk. Do tego grona może dołączyć nasz nowy nabytek Krzysztof Kaczmarczyk. Wychowanek Polonii Słubice wraca do Gorzowa po czterech latach gry w Termalice Bruk-Net Nieciecza. - Jest to chłopak z doświadczeniem. Wiem, że praca trenerska to jego hobby. W przyszłości będziemy chcieli, by objął jedną z naszych grup młodzieżowych - przewiduje Kozioła.

Dla gorzowian szkolenie dzieci oraz młodzieży jest priorytetem. - Chcemy stawiać na swoich i od dłuższego czasu dążymy do tego, by za kilka lat barwy Stilonu reprezentowali wyłącznie nasi wychowankowie. Piłkarze wychowani w danym klubie są o wiele bardziej z nim związani, mają go w swoim sercu, przez co zostawiają go w trakcie gry - przekonuje Jacek Ziemecki, drugi z wiceprezesów.

Rację przyznaje mu szkoleniowiec trzecioligowców Dariusz Borowy. - Takie akademie, jak choćby nasza, są dziś nieodzowne. Bez tego poważnie funkcjonujący klub nie jest w stanie działać, między innymi ze względów finansowych. Łatwiej i taniej jest wychować swoje talenty, niż kupować zawodników za grube pieniądze - mówi trener seniorów.

W Gorzowie jest kilka szkółek piłkarskich. Dlaczego młodzi zawodnicy mieliby grać w akademii Stilonu?- U nas jest ciągłość szkolenia. Nasi wychowankowie mają możliwość gry w zespole seniorskim, w tej chwili najlepszym w województwie. Na razie to jest trzecia liga, ale marzymy o tym, by była to wyższa. W innych akademiach nie ma drużyn seniorów - dodaje Kozioła.

Tym niemniej, akademia Stilonu współpracuje z innymi ośrodkami. - Mamy podpisaną umowę z gorzowskimi szkółkami Maksymilianem i Chemikiem. Oni szkolą do danego wieku, a później nam oddają swoich wychowanków. W pewnym momencie idealnie było, gdyby wszystkie dzieci z Gorzowa trafiały do największego klubu w mieście - kończy Kozioła.

Alan Rogalski

W "GL" przez siedem lat


 


W „Gazecie Lubuskiej” pracowałem od sierpnia 2015 do grudnia 2022 r. Najpierw będąc współpracownikiem, a następnie zostając etatowym jej pracownikiem.

Przed tym współpracowałem z zachodniopomorskim serwisem sportowym „Ligowiec.net” i „Głosem Szczecińskim”. Byłem też dziennikarzem „Kuriera Myśliborskiego” i „Wieści Myśliborskich” oraz redaktorem oficjalnej strony internetowej Klubu Koszykówki King Szczecin. Odbyłem także staż zawodowy w TVP Szczecin. Jestem absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Szczecińskiego oraz politologii na tej uczelni.


W "Gazecie Lubuskiej" pisałem o sporcie w Gorzowie i na północy województwa. A więc o koszykarkach AZS AJP Gorzów czy żużlowcach Stali Gorzów. Również o gorzowskich piłkarzach Stilonu i Warty oraz piłkarkach TKKF Stilon Gorzów czy Ladies Soccer Team Gorzów, ale nie tylko. Bo dzieliłem się z Wami swoimi wrażeniami m.in. z dyscyplin olimpijskich, takich jak kajakarstwo (Anna Puławska, Wiktor Głazunow czy Oleksii Koliadych i in.) czy wioślarstwo (Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch i in.).


Przekazywałem Wam emocje również z innych sportów, także spoza Gorzowa, jak np. z siatkówki w Sulęcinie, kolarstwa w Strzelcach Kraj. czy też saneczkarstwa z Nowin Wielkich. Spotykaliście mnie do tego na biegach i na różnych zajęciach, na których promowany jest zdrowy styl życia. 


A jak nie pisałem o tym, to robiłem zdjęcia czy nagrywałem filmy. I tak jak każdy kibic - zawsze dopingowałem naszych zawodników!


Obsługiwałem np.:



Przygotowywałem też w ramach współpracy z Polskapress materiały dla PZPN m.in.:



Na co dzień wokół futbolu


Jestem instruktorem rekreacji ruchowej oraz trenerem UEFA C piłki nożnej, stąd też jeśli pozwala mi na to czas, z chęcią spędzam go aktywnie, biegając za piłką, głównie z dziećmi.

Z wykształcenia jestem nie tylko dziennikarzem, ale również politologiem, więc nie jest mi obojętna lokalna i krajowa polityka. Ukończyłem "Puszkina", czyli gorzowskie I LO.

Na co dzień mieszkam w oddalonym 40 km od Gorzowa 11-tys. Myśliborzu, stolicy powiatu na Pomorzu Zachodnim. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.