Zostań stilonowcem!
Zabawy sportowe dla dzieci oraz trening młodzików - tak Stilon Gorzów zachęcał najmłodszych do wstąpienia w szeregi swojej akademii.
Jednym z tych, którzy prezentowali swoje piłkarskie możliwości, był Gracjan Durlak. - Lepiej grać w piłkę niż siedzieć przed komputerem - przekonywał młody gorzowianin. Takich jak on, od kilku lat podnoszących futbolowe umiejętności w niebiesko-białej akademii piłkarskiej, jest niemal 300.
Ta co roku czyni regularne postępy. - Gdy rozpoczynaliśmy działalność cztery lata temu, to mieliśmy jedynie dwie drużyny. Stworzyliśmy je głównie dlatego, żeby otrzymać licencję na grę zespołu seniorów w rozgrywkach ligowych. Dziś w naszych strukturach funkcjonuje czternaście grup dziecięcych i młodzieżowych w każdym roczniku - mówi Robert Kozioła, wiceprezes Stilonu odpowiedzialny w klubie za szkolenie dzieci i młodzieży. Zarazem zwraca uwagę na współpracę gorzowian z Akademickim Gimnazjum Mistrzostwa Sportowego.
- Ci, którzy są w klasie o profilu piłkarskim, to nasi zawodnicy. W poprzednim roku szkolnym zorganizowaliśmy nabór. Zgłosiło się do niego blisko 50 chłopaków, z czego wybraliśmy 20. Trampkarze młodsi mają w tygodniu aż 16 godzin zajęć ogólnosportowych, w tym 12 poświęconych lekcjom piłki nożnej i cztery innym dyscyplinom. Gdy nie było klasy o tym profilu, to chłopcy mieli w gimnazjum jedynie 4,5 godziny piłki - nie ukrywa Kozioła, który sam w tej szkole prowadzi zajęcia z futbolu.
- Pierwsze efekty tej pracy przyjdą w przyszłym roku, kiedy moi podopieczni zaczną rywalizować z chłopakami ze swoich roczników. Teraz grają ze starszymi - dodaje Kozioła dodając, że w następnym roku szkolnym do AGMS-u dołączy kolejna stilonowa klasa.
Sztab szkoleniowy w Akademii Piłkarskiej Stilonu stanowią w szczególności nasi trzecioligowi zawodnicy, m.in. obecni trakcie niedzielnego spotkania w galerii handlowej Filip Wiśniewski, Damian Szałas i Paweł Posmyk. Do tego grona może dołączyć nasz nowy nabytek Krzysztof Kaczmarczyk. Wychowanek Polonii Słubice wraca do Gorzowa po czterech latach gry w Termalice Bruk-Net Nieciecza. - Jest to chłopak z doświadczeniem. Wiem, że praca trenerska to jego hobby. W przyszłości będziemy chcieli, by objął jedną z naszych grup młodzieżowych - przewiduje Kozioła.
Dla gorzowian szkolenie dzieci oraz młodzieży jest priorytetem. - Chcemy stawiać na swoich i od dłuższego czasu dążymy do tego, by za kilka lat barwy Stilonu reprezentowali wyłącznie nasi wychowankowie. Piłkarze wychowani w danym klubie są o wiele bardziej z nim związani, mają go w swoim sercu, przez co zostawiają go w trakcie gry - przekonuje Jacek Ziemecki, drugi z wiceprezesów.
Rację przyznaje mu szkoleniowiec trzecioligowców Dariusz Borowy. - Takie akademie, jak choćby nasza, są dziś nieodzowne. Bez tego poważnie funkcjonujący klub nie jest w stanie działać, między innymi ze względów finansowych. Łatwiej i taniej jest wychować swoje talenty, niż kupować zawodników za grube pieniądze - mówi trener seniorów.
W Gorzowie jest kilka szkółek piłkarskich. Dlaczego młodzi zawodnicy mieliby grać w akademii Stilonu?- U nas jest ciągłość szkolenia. Nasi wychowankowie mają możliwość gry w zespole seniorskim, w tej chwili najlepszym w województwie. Na razie to jest trzecia liga, ale marzymy o tym, by była to wyższa. W innych akademiach nie ma drużyn seniorów - dodaje Kozioła.
Tym niemniej, akademia Stilonu współpracuje z innymi ośrodkami. - Mamy podpisaną umowę z gorzowskimi szkółkami Maksymilianem i Chemikiem. Oni szkolą do danego wieku, a później nam oddają swoich wychowanków. W pewnym momencie idealnie było, gdyby wszystkie dzieci z Gorzowa trafiały do największego klubu w mieście - kończy Kozioła.