Żołnierze sił specjalnych do wszystkiego, co się rusza, nie strzelają
Rozmowa z Jarosławem Rybakiem, byłym rzecznikiem prasowym MON, byłym dyrektorem Departamentu Komunikacji Społecznej w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Napisał m.in.: „Komandosi. Jednostki specjalne Wojska Polskiego”, „GROM.PL” , „COMMANDO. PL”, „GROM2.PL”, „COMMANDO. Nieznana historia 62 Kompanii Specjalnej Wojska Polskiego”.
Obchodzona 12 marca 20. rocznica wstąpienia Polski do NATO stała się dla wielu portali okazją do przypomnienia, że w otwarciu drzwi do sojuszu pomogły akcje polskich sił specjalnych. Akcja „Little Flower” miała wprawić w zachwyt samego prezydenta USA.
O operacji „Litte Flower” czytałem już mnóstwo niesamowitych doniesień w mediach.
Paradoksalnie służba żołnierzy sił regularnych jest o kilka poziomów bardziej niebezpieczna niż sił specjalnych - mówi Jarosław Rybak.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień