W Zielonej Górze wczoraj padało i mecz z Włókniarzem został odwołany
Dwa razy nie udało się z Grudziądzem, a wczoraj także z Częstochową. Powód? Znów ten sam... Niekorzystne warunki atmosferyczne, a konkretnie deszcz. W niedzielę w Zielonej Górze padało od samego rana i kiedy było coraz bliżej do godziny rozegrania spotkania można było przypuszczać, że także i tym razem nie pojadą.
Około godz. 14.40 wszystko było już jasne: mecz został odwołany. - Innej decyzji być nie mogło - przekonywał trener Ekantor.pl Falubazu Marek Cieślak. - Tor jest przemoczony i niebezpieczny dla zawodników - tłumaczył szkoleniowiec.
Sięgając pamięcią do poprzednich lat ciężko przypomnieć sobie równie trudny początek sezonu, w którym w rozgrywaniu zawodów aż w takim stopniu przeszkadzała pogoda. - Przesunęła się jedna kolejka czy dwie, ale potem to już jakoś szło - wspominał Cieślak. - Teraz jest bardzo kiepsko - ocenił opiekun zielonogórskiej drużyny.
- Niestety, znów zwyciężyła pogoda... - ubolewał szkoleniowiec Włókniarza Lech Kędziora. - W takich warunkach nie dało się jeździć. Nie byłoby widowiska, a zawodnicy zostaliby narażeni na kontuzje - komentował trener częstochowskiej drużyny.
Nowy termin meczu być może poznamy już dzisiaj, ewentualnie w najbliższych dniach. - To trudna sprawa, bo zarówno my, jak i Włókniarz mamy jeszcze do rozegrania zaległe spotkanie - zauważył Cieślak.