Znalazł się chętny na stary hotelowiec nad Jeziorem Starogrodzkim
Powodzeniem zakończyło się postępowanie przetargowe na sprzedaż starego hotelowca nad Jeziorem Starogrodzkim.
Na drugi przetarg ustny nieograniczony w sprawie sprzedaży nieruchomości z budynkiem użytkowym, położonej przy ul. Gen. Jastrzębskiego 5, złożono dwie oferty. I wyłoniono potencjalnego nabywcę. Cena wywoławcza wynosiła 110 tys. złotych.
Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego wskazuje, że teren jest przeznaczony pod obiekty o funkcji związanej z obsługą sportów wodnych, gastronomii, handlu i turystyki.
Wreszcie się udało, bo byłaby rozbiórka
- W ustnym przetargu oferent musiał przebić proponowaną kwotę sprzedaży choćby o jedno postąpienie, czyli o 1 procent - mówi burmistrz Mariusz Kędzierski. - Tu wynosiło ono 1 procent. I na tym skończyła się licytacja - pani z południa Polski, która była zainteresowana tą nieruchomością już wcześniej, zaoferowała za nią 111,1 tysiące złotych. Wcześniejsza cena wywoławcza, ponad 200 tysięcy złotych, była dla niej zbyt wysoka.
Burmistrz przyznaje, że do przetargu podchodził z obawami, że nie znajdzie się nabywca. - Miałem plan, że jeśli tym razem się nie uda, to kolejnego przetargu nie będzie i poszedłbym w opcję z rozbiórką budynku - przyznaje Mariusz Kędzier-ski. - Coś z tą nieruchomością trzeba byłoby zrobić, bo tam jest niebezpiecznie - choćby gdyby ktoś tam wszedł i spadł. W przyszłym roku Genowefa Rataj-ska chce jednak ruszyć z modernizacją obiektu, zainwestować.
Przetarg uprawomocni się za kilka dni i wtedy włodarz podpisze z nabywcą akt notarialny. - Pani opowiadała, że kiedyś w miejscu starego hotelowca stał jedyny w tej okolicy dom - mówi burmistrz. - Ona się w nim urodziła. Kupiła tę nieruchomość niejako i z sentymentu. Z mężem są niezwykle sympatyczną parą i jeśli się zaangażują w remont to mogą liczyć, na moją pomoc.
Nie tylko burmistrz, ale mieszkańcy i osoby związane z turystyką są zadowolone, że obiekt udało się zbyć.
Nie będzie już szpecić
- Jeśli zniknie szpecące miejsce, zyska nowy blask, to mieszkańcy będą o tym pochlebnie mówić i taka informacja pójdzie w świat i będzie ściągać w to miejsce także turystów - mówi Anna Grzeszna-Kozikowska. - Tym bardziej, że wiele się w ostatnich latach nad Jeziorem Starogrodzkim zmieniło. Jest piękny plac zabaw, boisko do siatkówki, siłownia zewnętrzna, kort tenisowy - ośrodek wygląda lepiej niż jeszcze kilka lat temu. Poza tym, przyciąga woda.
Co miałoby powstać w tym miejscu? Burmistrz twierdzi, że nabywczyni nie zdradziła na razie planów, co tam ma być. - Ilu turystów, tyle pomysłów - podkreśla Anna Grzeszna-Kozikowska. - Najwięcej, około 90 procent turystów, którzy przyjeżdżają do Chełmna to jednodniowi. Jednak widać też grupy przyjaciół, rodziny, które przyjeżdżają na jedną-dwie noce. Dużo powstało apartamentów o bardzo wysokim standardzie. Kolejne miejsce oferujące takie usługi na pewno się w mieście przyda.