Znajomi wrócą z emigracji

Czytaj dalej
Fot. Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Kazimierz Łatwiński

Znajomi wrócą z emigracji

Kazimierz Łatwiński

Kazimierz Łatwiński, radny miejski Prawa i Sprawiedliwości, doradca wojewody lubuskiego pisze jaka powinna być (będzie) Zielona Góra za 5 lat?

Jest listopad 2021 roku. Przyjeżdżamy po pięciu latach nieobecności w Zielonej Górze. Na początek zaskoczenie. Stacja, dworzec kolejowy i otoczenie są nie do poznania. Jest mnóstwo ludzi, czysto, jasno, schludnie. Wzdłuż kolejowego peronu pierwszego ciągną się perony dla autobusów miejskich i tych jadących dalej. Koniec z wędrówkami z walizką. Przy peronie trzecim mamy centrum przesiadkowe MZK. Tunel dla pasażerów łączy części miasta po obu stronach torów. Widzimy wiele lokali usługowych, dużo gastronomicznych.

W miejscu ul. Dworcowej, która zniknęła gdzieś pod ziemią, jest wielki pasaż dla pieszych, częściowo zadaszony. Wokół dużo zieleni, ławek, fontann. To salon miasta, odwiedzany nie tylko przez pasażerów. Przyciągają galerie handlowe i artystyczne, kluby rozrywkowe. Z Wrocławia jechaliśmy półtorej godziny, Słychać tych, którzy przyjechali z Warszawy i komentują, że dzięki kolei dużych prędkości ich podróż trwała nie dłużej, niż nasza z Wrocławia. Właśnie przyjechał pociąg z portu lotniczego Babimost. Wysiadają pasażerowie, którzy przylecieli z Amsterdamu i Londynu. Udajemy się bezgłośnym autobusem elektrycznym do miasta. Ulica Bohaterów Westerplatte nabrała blasku. Zniknął dawny dom towarowy „Centrum”.

Pojawiła się reprezentacyjna zabudowa. Dużo biur, obiektów handlowych, usługowych i kulturalnych. Przestrzenie publiczne są przyjazne dla ludzi. Jest gdzie odpocząć, można się przemieszczać pieszymi pasażami i rowerem. Miejsca parkingowe zniknęły nad i pod ziemią. W city zabudowa jest wysoka. Najwyższe są wieżowce koncernów: miedziowego i energetycznego. Kolejne miłe zaskoczenie na starówce i obszarze przedwojennej zabudowy. Wszystkie domy odnowione są dzięki większej zasobności mieszkańców i wsparciu miasta. Rudery zniknęły. Urodą zadziwiają podwórka, których aranżacja jest bardzo pomysłowa. Służą osobom z najbliższego sąsiedztwa i tym, którzy korzystają z oferty usługowej, tam, gdzie jest na to miejsce. W dawnym kinie Nysa działa Teatr Muzyczny. Śródmieście nie jest już przepołowione Aleją Konstytucji 3 Maja. Ruch samochodowy odbywa się po estakadzie, choć niektórzy widzieli go w tunelu. Piesi pod estakadą swobodnie przemierzają ul. Sikorskiego, przechodzą z Grottgera na Średnią, Tylną i Owocową. Ta część miasta ożyła. Targowisko stało się urokliwym staromiejskim bazarem.

Starówka tętni życiem

Zauważamy wielu gości nowego centrum konferencyjno – kongresowo - wystawienniczego. Wiele lokali prowadzą nasi znajomi z emigracji. Wrócili. Skąd wrażenie zasobności? Odpowiedź znajdziemy na strefach przy Trasie Północnej i w Nowym Kisielinie. Nie ma tam już wolnych terenów, jest za to wiele nowych zakładów przemysłowych, instytutów badawczo-rozwojowych, inkubatorów przedsiębiorczości, które dysponują halami produkcyjnymi pod wynajem. Łatwo dojechać koleją. Szybka Kolej Aglomeracyjna Lubuskiego Trójmiasta jeździ co 20 minut. Przy torach kolejowych działa terminal przeładunku kontenerów z samochodów na pociągi. Obok węzła Północnego na drodze S3 szykowane są kolejne tereny inwestycyjne.

Zachwycają parki:

Tysiąclecia, Sowińskiego, Piastowski, przy wieży Braniborskiej, oraz ten nowy w Dolinie Gęśnika. Hitem jest park w Zatoniu z odbudowanym pałacem. Stadion żużlowy posiada 20 tysięcy miejsc i jest areną zawodów Grand Prix. W muzeum żużla można ścigać się na torze dzięki symulatorom. Koszykarze walczą o prymat w Europie. Nowy stadion piłkarski służy ekstraklasowej drużynie. Dziurawe ulice i chodniki to przeszłość. Nie ma już kurzących się duktów. Powietrze jest czyste. Mieszkania są ogrzewane w sposób ekologiczny. Zakończono remont szpitala. Wybudowano nowe oddziały, w tym dziecięcy. Przez plac Powstańców Wielkopolskich płynie potok, tak jak dawniej. Przy nim wiele zieleni. Mnóstwo tu uczniów i studentów, których jest dwukrotnie więcej niż pięć lat temu. Zachęciła ich możliwość podjęcia pracy w dobrze płatnych zawodach. Na wszystkich osiedlach działają kluby seniora. Nie brakuje środków miejskich na wycieczki dla osób starszych. Tak może być za pięć, a może dziesięć lat. Czy będzie jeszcze ciekawiej ? Ważne, aby wytyczyć sobie cele i je realizować.

Kazimierz Łatwiński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.