Dwa tygodnie temu pisałem, że miotła Zbigniew Ziobry, robiąca nowe porządki w polskich sądach, dotarła także do Torunia.
Chodziło o odwołanie ze stanowiska Andrzeja Kurzycha, prezesa toruńskiego Sądu Rejonowego. Przypomnijmy, że dymisja uzasadniana była słabym wynikiem oceny efektywności pracy sądu. Tak na marginesie, pojęcie „ocena efektywności” pewnie już przez lata będzie się w środowisku sędziowskim źle kojarzyło, bo ta właśnie fraza regularnie powtarza się w tytułach informacji na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości o odwołaniach kolejnych szefów sądów.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień