Zmiana dyrektorki SP 28. 300 rodziców protestuje
Wybrali dyrygentkę chóru na dyrektorkę. I jest bunt Rodzice ze szkoły podstawowej przy ul. Warmińskiej 55 są oburzeni. Pod protestem podpisało się ok. 300 osób. Liczą, że uda się powtórzyć konkurs. Zastanawiają się nawet nad skierowaniem sprawy do sądu.
To nie jest tak, że chcę się przyspawać do stołka. Na moje miejsce ma jednak przyjść osoba, która nigdy nie była w kadrze zarządzającej jakąkolwiek szkołą. Dyryguje chórem - mówi Marzena Ciruk, od 20. lat dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 28.
Od 1 września ma ją zastąpić Anna Stankiewicz - nauczycielka muzyki w XI LO i dyrygentka działającego przy tej szkole chóru. Rodzice ostro protestują przeciw tej zmianie. Zebrali ok. 300 podpisów.
- Komisja konkursowa nie wzięła pod uwagę osiągnięć obecnej dyrektorki. Szkoła ma wysoką pozycję w rankingach, powstają obiekty sportowe, jest mnóstwo zajęć pozalekcyjnych - wyliczają.
Chcą powtórzenia konkursu. Rozmawiali z wiceprezydentem Rafałem Rudnickim. - Poradził, że możemy się w szkole oflagować - mówią rodzice.
Na 14 czerwca zaplanowano spotkanie - rodziców z dyrektorką departamentu edukacji i przyszłą dyrektorką szkoły.
Co na to radni?
- 300 to porażająca liczba podpisów. Nie przypominam sobie większego protestu rodziców. Miasto powinno dążyć do porozumienia w tej sprawie - mówi Piotr Jankowski z PiS.
Do rady miasta trafiło właśnie pismo rodziców ze szkoły podstawowej nr 28. Nie zgadzają się z wynikiem konkursu na nowego dyrektora placówki. Od 1 września Marzenę Ciruk ma zastąpić Anna Stankiewicz.
- To farsa. Do dziś nie znamy koncepcji, zgodnie z którą zamierza zarządzać szkołą. Podczas prezentacji przed komisją mówiła np., że chce wprowadzić dziennik elektroniczny, który w naszej szkole już funkcjonuje. Zamierza też zmienić logo placówki. Po co? - pytają rodzice.
I wyliczają zasługi obecnej dyrektorki: szkoła ma wysoką pozycję w rankingach, powstają obiekty sportowe, jest mnóstwo zajęć pozalekcyjnych.
- A jakie osiągnięcia ma pani Stankiewicz? Że prowadzi chór? - zastanawiają się rodzice.
Anna Stankiewicz odmawia komentarza. Jest nauczycielką muzyki w XI LO i dyrygentką działającego przy tej szkole chóru.
- Pani Stankiewicz ma tytuł doktora. Jest sprawna organizacyjnie i zarządczo. A to, że nie była nigdy dyrektorką czy wicedyrektorką? Gdzieś trzeba zacząć - mówi radny PO Tomasz Janczyło, który zasiadał w komisji konkursowej.
Rodzice liczą zresztą, że właśnie z jego powodu uda się zmienić rozstrzygnięcie konkursu. W kwietniu wybuchła bowiem afera, że radny Janczyło nie może zasiadać w komisjach wybierających dyrektorów szkół. Tyle że wojewoda już uznał, że nie trzeba tych konkursów powtarzać.
- Jest jeszcze droga sądowa. Zastanawiamy się, czy na nią nie wstąpić - podkreślają rodzice.
Rudnicki: Moja wypowiedź została wyrwana z kontekstu
Na razie chcą, by w rozwiązaniu konfliktu pomogły im władze miasta. Rozmawiali z wiceprezydentem Rafałem Rudnicki. Ale jak czytamy w piśmie do radnych: „(...) całkowicie nas zignorował, na koniec stwierdzając, iż możemy się w szkole oflagować”.
- Moja wypowiedź została wyrwana z kontekstu - mówi nam wiceprezydent Rudnicki.
Więc jaki był ten kontekst? - pytamy.
- Mówiłem o przewidzianych przez prawo możliwościach, jakie mają rodzice.
Zapewnia, że jest otwarty na rozmowy na temat przyszłości placówki.
14 czerwca rodzice spotkają się z dyrektorką departamentu edukacji i przyszłą dyrektorką szkoły. Liczą, że wypracują jakieś rozwiązanie.
