Mieszkańców Trzebielina, Suchorza i Zielina czeka 1 czerwca wielka rewolucja. Nie tylko zmieni się numeracja posesji. To wiąże się z wymianą dowodów rejestracyjnych i praw jazdy.
Dane o adresie zamieszkania widnieją w prawie jazdy i w dowodzie rejestracyjnym i w ciągu 30 dni od zmiany należy wymienić dokumenty. Przepisy wskazują jednak, że gdy zmiana w zakresie adresu spowodowana została zmianami administracyjnymi rada powiatu może, w drodze uchwały, zmniejszyć opłatę lub zwolnić od jej uiszczenia osoby zobowiązane do ubiegania się o dokumenty z nowymi danymi - czytamy w liście naszego Czytelnika.
Wyjątku nie zrobi
O ile mieszkańcy nie muszą wymieniać dowodów osobistych, jeśli nadal są ważne, o tyle dostaną po kieszeni w związku ze zmianą adresu w dowodzie rejestracyjnym i prawie jazdy. Koszt to odpowiednio 73,50 zł i 100,50 zł. Doliczyć do tego należy jeszcze zapłacenie za wykonanie zdjęć.
- Wystąpiliśmy do starosty o rozważenie częściowego lub całkowitego zwolnienia z opłat naszych mieszkańców. Odpowiedź była negatywna. Starosta uzasadniał to tym, że nigdy wcześniej taka praktyka nie była stosowana i byłaby to rezygnacja z dochodów własnych powiatu - tłumaczy wójt Trzebielina Tomasz Czechowski i dodaje, że liczył na inną odpowiedź, bo wprowadzenie ładu w numeracjach posesji poprawi także pracę służb powiatowych takich jak straż pożarna i pogotowie.
Starosta wyrocznią
Sprawa dotyczy sporej liczby osób. W Suchorzu właścicieli nieruchomości jest 221, w Trzebielinie 256, a w Zielinie 153. Do wszystkich wysyłane są zawiadomienia. Dodatkowo na terenie, który objęty jest zmianami działa około 110 firm. Sprawą staraliśmy się zainteresować przewodniczącego Rady Powiatu Bytowskiego Andrzeja Hrycynę.
Początkowo zarzekał się, że inicjatywa wprowadzenia uchwały zwalniającej mieszkańców z opłat, nie leży po stronie radnego. - Starosta jest dysponentem kasy i tak konstruuje budżet, żeby to miało ręce i nogi. Kiedy rezygnujemy z dochodów własnych, to skąd te pieniądze wziąć? - stwierdził stanowczo. Przypomnieliśmy mu jednak, że grupa radnych może pod obrady wprowadzić uchwałę. - I niby na jakiej podstawie mielibyśmy ją zainicjować? Pani telefonu? Jak starosta powie, to wówczas będę się zastanawiać - stwierdził Hrycyna.
Prawo nie zezwala?
W radzie powiatu z naszego regionu zasiada dwóch przedstawicieli - Daniel Chmarzyński i Wojciech Duda. Pierwszy z nich znał wniosek o zwolnienia z opłat, ale zarzekał się, że starosta wskazał brak podstaw prawnych do przyjęcia uchwały. - Nie można zgodnie z prawem robić wyjątku dla mieszkańców trzech miejscowości. Musielibyśmy wprowadzić uchwałę dla całego powiatu, a to byłaby strata dochodów rzędu miliona złotych - stwierdził. Poinformowaliśmy jednak radnego, że w maju 2015 roku Rada Powiatu Człuchowskiego zwolniła z opłat za wydanie dowodów rejestracyjnych mieszkających na dawnych osiedlu Rychnowy-Przylesie. - I służby wojewody nie dopatrzyły się wady prawnej? - dopytywał Chmarzyński i dodał, że skoro taki akt prawny obowiązywał, to można by się nad tym zastanowić.
Opozycja spróbuje
Podobną uchwałę do radnych z Człuchowa podjęli radni powiatowi ze Świecia. Tu nie było zwolnień, a obniżenie kwot. Pomysł zwolnienia całkowitego lub częściowego z opłat za wymianę dokumentów spodobał się radnemu powiatowemu Wojciechowi Dudzie. - Jeśli mieszkańcy zwrócą się do mnie, zbiorę kilku radnych i przygotujemy uchwałę - mówi Duda.