Złoto zostało w Łodzi
Siatkarki KT7 CNC Budowlanych pokonane w Łodzi, ŁKS mistrzem I ligi. Czekamy teraz na decyzję Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
- Nie ma sposobu na wygrywanie takich meczów. To wszystko siedzi w głowie każdej pojedynczej zawodniczki, kluczowa będzie psychika i odporność - mówił przed decydującym meczem trener Mariusz Soja.
Tej odporności właśnie toruniankom zabrakło. Były bardzo zdenerwowane, na parkiecie jakby nieobecne. Wróciły demony z pierwszego meczu w Toruniu, który budowlanki przegrały z kretesem. Seryjne problemy z przyjęciem, brak skuteczności w ataku - nasze siatkarki ani się obejrzały, a przegrywały 8:19. Pierwszy set to był od początku do końca nokaut.
Trener Mariusz Soja prosił o przerwy, rotował składem w poszukiwaniu najlepszego ustawienia, ale bez efektu. Budowlane w niczym nie przypominały zespołu, który dziesięć dni wcześniej gładko wygrał w Łodzi pierwszy mecz finału I ligi, a w drugim uległ dopiero po tie-breaku.
W drugim secie torunianki trzymały się jeszcze do 8:4, ale brakowało wiary w sukces. ŁKS znowu zaczął zdobywać punkty seriami i chwilę później prowadził 17:7.
Dopiero przy prowadzeniu 2:0 gospodyń przyjezdne zaczęły walczyć. W trzecim secie to one przyjęły inicajtywę. Szybko wypracowały sobie 3-4 punkty przewagi, której broniły do końca. Jeszcze na początku czwartej partii torunianki prowadziły 5:4, ale łodzianki, może już nie tak szybko, ale jednak punkt o punkcie uciekały. Od prowadzenia 14:10 kontrolowały już przebieg wydarzeń na parkiecie.
W ten sposób rozgrywki w I lidze dobiegły końca. Brązowy medal zdobyła Wisła Warszawa. Poziom był bardzo wysoki, ale być może już po raz ostatni. Zanosi się na spory kryzys na zapleczu Orlen Ligi. Wycofanie do II ligi zapowiedziała Silesia Volley Mysłowice, bardzo niepewna jest przyszłość KS Murowana Goślina. Miejsce po Mysłowicach wykupiła Wisła Kraków, która chce odbudować mocną drużynę siatkarek. Z II ligi awansowały w tym sezonie siatkarki AZS Opole i WTS Solna Wieliczka.