Złodzieju, oddaj auto!
- Specjalnie zrobiłam prawo jazdy, by wozić syna, choć zawsze się bałam na nie zdawać. A teraz auto skradziono - mówi mama Krzysia z Zielonej Góry.
- W piątek, o godzinie szesnastej, zaparkowałam samochód na osiedlu, po przyjeździe z Promyka. I nigdzie więcej nie jechałam - opowiada mama niepełnosprawnego Krzysia, Krystyna Bohonos. - Rano o szóstej, w sobotę, jak się Krzysiu obudził, to mam taki zwyczaj, że sprawdzam, czy auto stoi. Patrzę, a samochodu nie ma. Matko... ja już zgłupiałam. Pomyślałam, że może gdzieś indziej postawiłam, ale córka mnie zapewniła, że przecież tutaj zaparkowałam. Zaraz szybko zadzwoniłam na policję i zgłosiłam kradzież. No i tak to się stało...
Pani Krystyna codziennie woziła autem syna do zespołu rehabilitacji „Promyk” na ul. Głowackiego. Jak chłopiec był mniejszy, to Krystyna Bohonos transportowała go w wózku. Ale teraz chłopiec waży ponad trzydzieści kilogramów i matce jest ciężko pchać wózek po schodach i rozmaitych krawężnikach.
Choć zawsze bała się robić prawo jazdy, to trzy lata temu zdecydowała się zdawać egzamin. - Z Krzysiem coraz trudniej było jeździć wózkiem. Tym gorzej w autobusach, jak jest tłok. Ludzie krzywo patrzą, czasem słyszałam komentarze, że gdzie się pcham z tym wózkiem... - mówi ze smutkiem mama chłopca.
Ludzie krzywo patrzą, czasem słyszałam komentarze, że gdzie się pcham z tym wózkiem...
Krystyna Bohonos zrobiła więc prawo jazdy. Wszystko dla Krzysia. Bo pani Krystyna opiekuje się niepełnosprawnym synem praktycznie sama. Mąż jest kierowcą i pracuje zagranicą. Córki pomagają jak mogą, ale chodzą jeszcze do szkoły, a nie są w stanie dźwigać niepełnosprawnego chłopca.
Dziewięcioletni Krzyś od urodzenia jest dzieckiem niepełnosprawnym - nie mówi, nie chodzi, nie siedzi, ma wiotkość mięśni... Ale jak mówi jego mama, chłopiec bardzo lubi muzykę. Pani Krystyna zawsze puszcza mu radio w jego pokoju. W samochodzie, w drodze do „Promyka” również słuchali razem piosenek. - Krzyś bardzo lubił jeździć autem. Sprawiało mu to frajdę - mówi jego mama.
Teraz pani Krystyna została bez środka lokomocji. Samochód skradziono w nocy z piątku na sobotę na ulicy Kraljevskiej. To był volkswagen touran, srebrny, z czarnymi klamkami. Auto zaparkowane było bezpośrednio pod blokiem, na parkingu na miejscu przeznaczonym dla inwalidy. W środku była karta parkingowa, uprawniająca do zostawiania auta na specjalnie wyznaczonym miejscu. W aucie znajdował się też fotelik Krzysia. Na szczęście wózek pani Krystyna zabrała ze sobą - tylko w ten sposób może wwieźć syna na czwarte piętro bloku.
- Może złodzieja samochodu ruszy sumienie i zdecyduje się auto oddać? Sama już nie wiem, co mam robić...
Matka niepełnosprawnego chłopca prosi o pomoc. Jeśli ktokolwiek wie coś o zdarzeniu, był jego świadkiem, może dzwonić do naszej redakcji na numer telefonu: 68 324 88 44 lub 68 324 88 73. Zielonogórska policja prowadzi czynności operacyjne w tej sprawie.