W I LO w Zielonej Górze odbyła się sesja polonistyczna pod hasłem "Słowa też ranią".
Marcelina Kasperska uważa, że sposób, w jaki zwraca się do siebie wiele osób, pozostawia wiele do życzenia. Mowa nienawiści towarzyszy nam każdego dnia. Dlatego warto o tym problemie rozmawiać. Podobnie sądzi Patryk Gmurkowski, który też włączył się w organizację polonistycznej sesji. Udział w niej wzięli także uczniowie innych szkół. Prof. Magdalena Hawrysz z Uniwerystetu Zielonogórskiego przytoczyła przykłady, świadczące o tym, że słowa ranią, mogą nawet zabić. Między innymi 14-letniego Dominika z Bieżunia, którego koledzy nazywali pedziem. Popełnił samobójstwo. Po jego śmierci w internecie pojawiły się komentarze: „Dobrze, że zdechł”. Przypomniała też grożenie śmiercią Kindze Dunin, po jej wypowiedziach na temat nagrody Nike. - To dowodzi, jak silne jest działanie słowa - podkreślała pani profesor. - Nie tylko słowo, ale i wizerunek lży, poniża.
Mową nienawiści zarażamy się każdego dnia. Jest obecna wszędzie. Zwłaszcza w internecie.
Korzenie mowy nienawiści sięgają starożytności. Język był i jest bronią nie tylko w dyskusjach. Stąd w literaturze starożytnej wiele sformułowań typu „język to miecz”. Śledząc zabytki piśmiennicze można odnieść wrażenie, że przez lata obraźliwe słowa się nie zmieniały. Przykładem jest często używany na k... Studentka III roku polonistyki Dorota Kogut zauważa, że krytykujemy wiek (berbeć, staruch), zawód (robol, urzędas, piguła), wygląd (wymoczek, chuchro), zdolności poznawcze (jełop, gamoń), naiwność (jeleń). Często słowa ze świata zwierząt przenosimy do świata ludzkiego (świnia, morda, ryj).
Mową nienawiści zarażamy się każdego dnia
Jest obecna wszędzie. Zwłaszcza w internecie. Uczniowie ze szkolnego teatru przypomnieli nam, jak mówimy na co dzień. Choćby kibicując naszej drużynie piłkarskiej. Mężczyźni obrażają kobiety, które nie zawsze są zainteresowane tym, co dzieje się na boisku czy też nie wiedzą, co to znaczy spalony. Mówią o swych żonach, że nie dają im samochodu, chyba że do mycia... Nazywają blondynkami. Przestajemy już dostrzegać, że słowami ranimy swoich bliskich. Dlatego nie wystarczy dziś nie używać obraźliwych słów - z mową nienawiści trzeba walczyć. Choćby wyrzucając z FB agresywnego znajomego, pisać do wydawnictw, zgłaszać hejt czy zarażając dobrym słowem. Koleżanki, kolegów, brata, siostrę, ciocię...
- Warto zacząć od siebie - mówi prof. Hawrysz. - Podarujmy sobie nawzajem dobre słowo i niech się ta epidemia szerzy. Podczas sesji polonistycznej uczniowie poznali też najciekawsze prace literackie na temat nienawiści, stworzone przez uczniów Gimnazjum nr 1. Uznali, że każdy z nas powinien rozwijać w sobie wrażliwość na drugiego człowieka. Dyrektor I LO Ewa Habich nie kryła zadowolenia z sesji. - Humanistyka jest w odwrocie. Dobrze, że w naszej szkole tego nie widać - dodaje.