Zima była łaskawa, ale dziur w bydgoskich jezdniach nie brakuje
Od kilkunastu dni drogowcy łatają dziury, jakie powstały w jezdniach po zakończeniu zimy. Interwencji w tej sprawie nie ma jednak dużo.
Aura zimowa już dawno za nami. W tym roku śniegu i mrozów nie było za dużo. Mniej więcej od miesiąca mamy typowo wiosenną pogodę na przemian ze słońcem i opadami deszczu. Z takiego obrotu sprawy szczególnie zadowoleni są drogowcy, bo zima nie zniszczyła mocno naszych dróg.
- Od około miesiąca prowadzimy już roboty naprawcze - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
Prace głównie polegają na wklejaniu kawałków asfaltu w te miejsce, gdzie powstały dziury. Od początku tygodnia wykonawca, który został wybrany w przetargu do naprawy zniszczonych odcinków ulic pracował niemal na całym obszarze Fordonu, a także w rejonie Osowej Góry. Wcześniej natomiast ekipy pojawiły się między innymi na Fordońskiej, Nakielskiej i Szubińskiej.
- Wszystko planujemy zakończyć jeszcze przed wakacjami. Oczywiście czekamy również na zgłoszenia od mieszkańców - dodaje rzecznik.
W gestii drogowców nie leży natomiast wyczyszczenie chodników po zimie. Tym zajmuje się wydział gospodarki i ochrony środowiska urzędu miasta.
W styczniu i w lutym Zarząd Dróg Miejskich na akcję „Zima” wydał nieco ponad 4 miliony złotych.