- Cieszę się, że mamy pozyskać tyle funduszy unijnych. Ale czy te wszystkie inwestycje nie pójdą na marne? Czy nie zostaną zdewastowane? - zastanawia się pani Anastazja, nasza Czytelniczka od 1956 roku. - A od lat nie możemy zrobić nowoczesnego monitoringu. Uważam, że to powinien być nasz priorytet.
Mieszkańcy wielokrotnie podkreślają, że gdyby był sprawny monitoring w mieście, czuliby się bezpieczniej. Łatwiej byłoby wykryć sprawców kradzieży, pobić, dewastacji Bachusików czy powybijanych szyb.
Paweł Skibiński, przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta, mówi, że ten temat we wrześniu pojawi się na konsultacjach Młodzi Mówią. - Osobiście nie czuję się bezpiecznie, w nocy trzeba bardzo uważać, żeby się nie nadziać na agresywne osoby, wracające z imprezy... Myślę, że świadomość, że ktoś cię obserwuje, mogłaby ograniczyć liczbę nieprzyjemnych incydentów - podkreśla.
- Poruszaliśmy ten temat na komisji praworządności i porządku publicznego - przyznaje radny Marcin Pabierowski. - W mojej ocenie to istotna sprawa, która zwiększa bezpieczeństwo mieszkańców. Myślę tutaj nie tylko o starówce, ale również o miejscach rekreacji czy osiedlach, gdzie często dochodzi do wandalizmu. System monitoringu powinien być połączony z szybko reagującymi patrolami policji czy straży miejskiej. Miasto powinno oszacować koszty montażu, eksploatacji, zatrudnienia operatorów lub zarządzania poprzez firmę profesjonalną, policję lub straż miejską (zatrudnienie strażników, przebudowa struktury).
O konieczności zamontowania nowego monitoringu mówił na ostatniej sesji radny Piotr Barczak, podkreślając, że to jedna ze spraw, z którą prezydent sobie nie poradził.
O monitoringu piszemy od kilku lat. Problemem była obsługa, bo kiedy miasto dogadało się już z policją, zmienił się komendant i oznajmił, że funkcjonariusze nie mają ani miejsca, ani kadry, by zająć się nowoczesnymi kamerami. Padały propozycje, by centrum monitoroania umieścić w straży pożarnej albo straży miejskiej, albo w prywatnej firmie ochroniarskiej. Na gadaniu jednak się skończyło A lata mijały...
Na ostatniej sesji prezydent Janusz Kubicki tłumaczył, że w tym przypadku liczy na pomoc rządu i naszych parlamentarzystów.
- Tak jak dziś dziękuję poseł Bożennie Bukiewicz za łącznik między os. Pomorskim a S3, tak chciałbym móc podziękować posłowi Jerzemu Maternie za monitoring - mówił prezydent.
W piątek ponownie zapytaliśmy go o ten temat. Usłyszeliśmy: - Kiedy taki monitoring miałby być zrobiony? To zależy od tego, czy poseł Materna takie finanse pozyska... On wie o tym najwięcej.
Zapytaliśmy więc J. Maternę, który odpowiedział: - Jestem zdziwiony, że to ja mam się tym zająć. Mam mnóstwo innych obowiązków, nie tylko w regionie, chociażby teraz jestem zajęty kwestią miedzi. Naprawdę mam, co robić. Uważam, że najpierw powinniśmy się z prezydentem spotkać, omówić tę kwestię. Nie powinno być tak, że prezydent rzuca moje nazwisko, a ja naprawdę nic o tym nie wiem, że miałbym się tym zająć. Pan Kubicki nie uznaje naszego klubu w radzie, traktuje nas, jakbyśmy byli antysystemowi. Takie zachowanie, kiedy prezydent zrzuca odpowiedzialność na mnie, jest nieuczciwe.