Na komendę policji zgłosił się mężczyzna idący z 35-latką, która zginęła we wtorek pod kołami pociągu. Para miała kłócić się o telefon komórkowy.
43-latka od kilku dni próbowali namierzyć policjanci. To świadkowie tragicznego zdarzenia wskazywali, że kobieta miała iść torowiskiem z mężczyzną. W końcu w czwartkowe popołudnie sam stawił się na komendzie.
Jak wynika ze złożonych przez 43- latka zeznań, feralnego dnia szedł razem ze swoją partnerką torowiskiem.
- Mieli pokłócić się o telefon komórkowy. Kobieta miała go wyrzucić. Wówczas mężczyzna zawrócił i zszedł z torowiska, by podnieść telefon - mówi Marcin Licznerski, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu. - W tym momencie miał nadjechać pociąg i potrącić 35-latkę. Świadek twierdzi, że samego momentu potrącenia nie widział.
Chciał wezwać pomoc
Zszokowany i zdenerwowany 43-latek miał pobiec na dworzec główny, by poprosić pasażerów oczekujących na pociąg o telefon, by zadzwonić po pogotowie.
- Mężczyzna twierdził, że nikt nie chciał mu użyczyć telefonu - dodaje prokurator Marcin Licznerski. - A potem nie chciał już wracać na miejsce zdarzenia.
Mieszkaniec Grudziądza został przesłuchany w charakterze świadka. Jak twierdził, sam postanowił się zgłosić na komendę, ponieważ dowiedział się z przekazów medialnych, że policjanci chcą go przesłuchać.
Nie ma wyników sekcji
Do wypadku doszło we wtorek, tuż przed godz. 15 na torowisku kilkaset metrów przed przejazdem kolejowym przy byłych zakładach mięsnych.
Pociąg relacji Grudziądz - Toruń potrącił idącą torowiskiem 35-letnią mieszkankę Grudziądza. Ciało był tak zmasakrowane, że nie było możliwości identyfikacji na miejscu. Tożsamość ofiary została potwierdzona następnego dnia.
Cały czas nie są znane wyniki sekcji zwłok, a co za tym idzie przyczyna śmierci. Prokuratura zleciła dodatkowo wykonanie badań toksykologicznych. Chodzi o ustalenie ewentualnej zawartości alkoholu w organizmie.
Wstępne wyniki będą znane za około dwa tygodnie.
Została również zabezpieczona dokumentacja techniczna pociągu.
Giną na torach
Z danych firmy Arriva - przewoźnika na terenie województwa - wynika, że w ubiegłym roku pod kołami pociągów kursujących po trasach Kujawsko-Pomorskiego śmierć poniosło 9 osób. Z czego cztery w wyniku kolizji na przejazdach kolejowych.