Zerówki w szkołach, trzylatki mają miejsce
Sześciolatki pożegnają się z przedszkolami. A w Nowym Mieście będą zespoły edukacyjne. Takie czekają nas zmiany.
W tym roku szkolnym etap nauczania zintegrowanego (klasy I - III) zakończy 60 oddziałów. A że każdy prowadzi jeden nauczyciel, tyle samo osób powinno więc od września rozpocząć pracę z pierwszymi klasami. Tymczasem - jak wynika z danych - pierwszoklasistów w całym mieście będzie tylko 159. To dzieci odroczone. Nie wiadomo, ilu rodziców sześciolatków zdecyduje się posłać swoje pociechy na lekcje. Zdaniem wiceprezydent Wiolety Haręźlak, jak poznają warunki oferowane w zerówkach, to zdecydują się na nie.
W tej sytuacji, jeśli miasto, nic by nie zmieniło, zostałaby pusta baza, nauczyciele stracili pracę, ale najważniejszym byłby brak miejsc w przedszkolach dla trzylatków. A w Zielonej Górze 97 procent dzieci w tym wieku uczęszcza co roku do tych placówek.
Co zatem postanowiło miasto? Żeby stworzyć miejsca dla trzylatków, sześciolatki przeniesie do szkół, by tam przygotowywali się w tzw. zerówkach. - Ale to skandal! - mówi Jolanta Bryś, mama Jagody. - Znam przedszkole. Córka lubi panią. Jesteśmy zadowoleni i nie chcemy przenosić się do szkoły. Wiadomo, że lepsza opieka jest w przedszkolu!
Zdaniem wiceprezydent Haręźlak to nieuprawniona opinia. Bo w zerówkach ma być tak samo jak w przedszkolu. Tzn. dzieci będą mogły przebywać w nich od 6.30 i pozostawać w nich tak długo, jak zażyczą sobie rodzice. Tak jak w przedszkolach będą płacić tylko wyżywienie (za wsad do kotła). Posiłki będą dwa, a gdy rodzice zdecydują inaczej, to trzy. Dzieci tak jak w przedszkolu, po zajęciach programowych, będą - nie w świetlicach - a w swoich salach. Z czasem, jak będzie ich ubywać, w jednej z kilku grup. Tak jak to jest teraz w przedszkolu. A zamiast woźnej będzie asystent nauczyciela.
- Plusem ma być to, że pani, która poprowadzi grupę, będzie ją uczyła w kolejnych latach - podkreśla W. Haręźlak. - I dziecko nie będzie już musiało uczestniczyć w naborze do szkoły. Nawet jeśli będzie spoza rejonu, to wiadomo, że pójdzie właśnie do tej szkoły i klasy, znanej mu od roku.
Wczoraj rozmawiała o tym komisja edukacji. Radni nie mieli wątpliwości, że to dobre rozwiązania. Podobnie jak i łączenie szkół i przedszkoli w Nowym Mieście w zespoły. To z kolei pomysł trzech radnych w dawnej gminy: Tomasza Sroczyńskiego, Mariusza Rosika i Wiesława Kuchty. W ten sposób ma się poprawić organizacja i zarządzanie budynkami. Dziś jest na przykład tak, że przedszkole w Ochli jest w tym samym budynku co szkoła. A jednak pierwszą placówką zarządza dyrekcja z Przylepu.
Więcej na temat zmian w sobotę w „Tygodniku Zielonogórskim”.