Zemsta jest słodka

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Andrzej Flügel

Zemsta jest słodka

Andrzej Flügel

Stelmet miał z Rosą rachunki do wyrównania. Radomianie to jedyny zespół, który w tym sezonie dwa razy wygrał ze Stelmetem. Stało się to w lidzew drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia i w lutowym finale Pucharu Polski w Dąbrowie Górniczej.

Stelmet BC Zielona Góra - Rosa Radom 88:64 (22:12, 23:18, 25:11, 18:23)
Stelmet BC: Ponitka 18 (2), Koszarek 17 (5), Borovnjak 16, Moldoveanu 13, Zamojski 4 (1) oraz: Bost 12 (2), Szewczyk 7 (1), Hrycaniuk 5, Gruszecki .0
Rosa: Thomas 19 (5), Harris 13 (2), Zajcew 14 (2), Sokołowski 4, Hajrić 0 oraz: Witka 7 (1), Jeszke 5 (1), Adams 2, Szymkiewicz i Bonarek po 0
Sędziowali: Piotr Pastusiak (Szczecin) , Dariusz Zapolski (Elbląg), Robert Mordal (Gliwice)
Widzów: 3.500,

Zielonogórzanie i ich goście mieli ostatnio jakby mały dołek. Stąd mecz zapowiadał się nadzwyczaj ciekawie. Tym bardziej, że obie ekipy jawią się jako te, które za dwa miesiące mogą się spotkać w finale.

Stelmet miał problemy bo urazu nie wyleczył Nemanja Djurisić. Na szczęście wyzdrowiał Dejan Borovnjak. Już pierwsze minuty pokazały, że ekipa trenera Saso Filipovskiego jest ,,nabuzowana” i nastawiona na sukces. Wprawdzie pierwsze punkty zdobył Ukrainiec Igor Zajcew, ale po chwili także trójką odpowiedział Łukasz Koszarek. Bardzo dobrze broniliśmy, nie pozwalaliśmy rywalom prawie na nic. W 6 min po wsadzie Borovnjaka było już 11:5, a po trzypunktowej akcji Adama Hrycaniuka (dwa plus jeden z osobistego po faulu) wygrywaliśmy 17:7.

W drugiej kwarcie ciągle uciekaliśmy Rosie. Goście nie mogli sobie poradzić z mocną obroną Stelmetu, a nasi potrafili akcje zamieniać na punkty. W 17 min po trójce Vlada Moldoveanu było 37:1, a w 19 min kiedy trafił Mateusz Ponitka Stelmet osiągnął już 20 punktów różnicy 43:23. Ekipy schodziły na przerwę przy prowadzeniu naszych 45:30. W Rosie kroku rywalom starał się dotrzymać C.J. Harris zdobywca 13 punktów.

W trzeciej Stelmet pokazał świetną grę. Jeszcze mocniej postawił się w obronie. Robił to w taki sposób, że Rosa czołowy zespół ligi była kompletnie bezradna. W ataku popisywaliśmy się pięknymi zagraniami, kibice oklaskiwali asysty Koszarka i rzuty Ponitki, kombinacje Dee Bosta i rządy pod koszami Borovnjaka. W 28 min po trafieniu tego ostatniego było już 66:36, a w ostatniej minucie trzeciej kwarty po trójce Moldoveanu Stelmet wygrywał już 70:36. Prowadzenie z sąsiadem tabeli różnicą 34 punktów to już był nokaut. Niestety, zielonogórzanie przestali trafiać. Nagle zaczęli się mylić, pozwoili b y zaczął szaleć niewidoczny dotąd Torey Thomas (w 35 m in Amerykanin nie miał na koncie żadnego punktu, a skończył mecz z 19). Nic im nie wychodziło a piłka wypadała z rąk. Niespodziewanie przez dziewięć minut (pięć w trzeciej i cztery w czwartej kwarcie) Rosa zdobyła 16 punktów, a Stelmet żadnego. W 37 min po kolejnej trójce Thomasa było już tylko 78:64! Na szczęście gospodarze nie brnęli już dalej w niemoc. Za trzy trafił Koszarek ( w całym meczu oddał pięć rzutów zza linii 6,75 i wszystkie celne!). POtem do akcji przystąpił Ponitka. Najpierw wyrwał piłkę gościom a kiedy popędził na ich kosz został sfaulowany i dwa razy trafił, potem rzucił trójkę i zakończył ten mecz wsadem. Rosa była tak zmęczona pościgiem za Stelmetem, że w tych ostatnich fajnych akcjach zielonogórzan już tylko statystowała.

W sumie jak stwierdził trener Filipovski zielonogórzan trzeba pochwalić w sumie za 35 minut tego meczu. Wówczas pokazali energię, walkę, popisową obronę i wysłali rywalom jasny sygnał, że jeśli któryś z nich natrafi na Stelmet w takiej formie to nie ma szans. Oczywiście nie można zapomnieć o tym wspomnianym dołku, ale na szczęście w historii tego meczu był to margines. teraz przed Stelmetem pięć ligowych spotkań w ciągu kilku najbliższych dni,a potem play offy. Zapowiadają się wielkie emocje.

Andrzej Flügel

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.