Żeby kupić włosy świętych, wystarczy zajrzeć do sieci
Kościół handlu relikwiami zabrania i grozi przepisami prawa kanonicznego. Regulaminy portali handlowych i aukcyjnych też tego zakazują, ale to nic nie zmienia. W internecie obrót relikwiami - także częściami ciał świętych - kwitnie w najlepsze.
W „Krzyżakach” Henryka Sienkiewicza handlarz Sanderus miał do sprzedania m.in. kopytko osiołka, na którym Święta Rodzina uciekała do Egiptu, piórko archanioła Gabriela (uronione podczas zwiastowania), olej, w którym poganie chcieli usmażyć św. Jana, dwie głowy przepiórek zesłanych Izraelitom, trochę rdzy z kluczy św. Piotra i łzy Marii Egipcjanki oraz coś absolutnie wyjątkowego - szczebel drabiny, która śniła się Jakubowi!
Kościół nadal nie godzi się na handel relikwiami. W grudniu 2017 roku Watykan wydał nawet specjalny dokument - instrukcję „Relikwie w Kościele: ich autentyczność i przechowywanie”. Na czym polega handel relikwiami w sieci? Przeczytasz o tym, wykupując dostęp do naszego serwisu PLUS.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień