Zdzisław "Hrabia" Napieracz, jedna z legend podkarpackiej piłki nożnej, opowiada o swojej karierze piłkarskiej i trenerskiej
Zdzisław Napieracz, mający ksywkę Hrabia, jedna z legend podkarpackiej piłki - wychowanek Stali Rzeszów, znakomity piłkarz kilku klubów, gracz pierwszej ligi, ze swadą mówi o trenowanej przez siebie Koronie - liderze rzeszowskiej klasy okręgowej, rywalach, transferach, Pucharach Polski zdobytych ze Stalą Rzeszów i Zagłębiem Sosnowiec oraz wielu nieznanych historiach.
To dobrze, że zaplanowana na sobotę i niedzielę inauguracyjne kolejki w kilku ligach w tym rzeszowskiej okręgówce, zostały odwołane?
Bardzo dobrze. To dobra decyzja. Warunki, absolutnie nie sprzyjały rywalizacji sportowej, mogły wprost ją wypaczać. Za dużo mogło być przypadku, mówię tak, bo znam to ze swojego doświadczenia. W maju są długie dni, można grać nawet 18, kibice przyjdą na stadion po pracy. Jeżeli chodzi o naszą Koronę, to przygotowywaliśmy się od stycznia. Trenowaliśmy na stadionie Stali Rzeszów dwa razy w tygodniu i raz na sali. Jak inni rozgrywaliśmy mecze kontrolne.
W dalszej części rozmowy m.in. o:
- statusie Krzysztofa Weresa
- budżecie i aspiracjach Korony
- Kto nadał mu ksywkę Hrabia?
- jak to było ze zdobywaniem Pucharów Polski w Stali i Zagłebiu?
- jak ratował honor Stali Rzeszów
- swojej pracy trenerskiej
- "10" najlepszych piłkarzy Rzeszowa
- czy Stal Rzeszów wreszcie awansuje
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień