Rozmowa z prof. dr hab. n. med. Anną Krygowską-Wajs z Kliniki Neurologii Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum o tym, że w leczeniu oraz rozumieniu patogenezy tej jednej z najczęstszych chorób zwyrodnieniowych układu nerwowego dokonuje się stały postęp.
- Czy choroba Parkinsona to narastający problem?
- Jednym z najsilniejszych czynników ryzyka rozwoju choroby Parkinsona jest wiek. Jej początek przypada około 60. roku życia, chociaż oczywiście mogą chorować także osoby młodsze. Jednak fakt, że społeczeństwa się starzeją, powoduje, że liczba przypadków choroby Parkinsona wciąż się zwiększa. Dziś mamy na świecie 3 miliony chorych, a przypuszcza się, że w roku 2030 będzie ich 10 milionów. W Polsce nie były prowadzone dokładne badania epidemiologiczne, ale liczbę chorych szacuje się na 140-150 tysięcy.
- Można chorym skutecznie pomóc?
- Jest duży postęp w zakresie leczenia choroby Parkinsona, ale przede wszystkim w sensie rozumienia jej patogenezy. Nowe badania sugerują, że choroba nie zaczyna się w mózgu, lecz w przewodzie pokarmowym. Zanim bowiem u pacjentów pojawiły się pierwsze objawy ruchowe, takie jak drżenie rąk, spowolnienie ruchowe i sztywność mięśni, czyli objawy pozwalające na ustalenie rozpoznania i podjęcie leczenia, chorzy już kilka lat wcześniej obserwowali u siebie dolegliwości z przewodu pokarmowego, w żaden sposób nie łączone dotąd z chorobą Parkinsona. Chodzi głównie o zaparcia i nudności. Ponadto zmiany charakterystyczne dla choroby Parkinsona, takie jak złogi białka αalfa-synukleiny występują w przewodzie pokarmowym wiele lat przed pojawieniem się pierwszych objawów klinicznych choroby.
Czytaj więcej:
- Mikroorganizmy bytujące w jelitach mogą być czynnikiem rozwoju choroby Parkinsona?
- Jakie leczenie proponuje chorym współczesna medycyna?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień