Potrącony pies leżał na środku drogi, ale nikt nie reagował. Zatrzymali się dopiero dwaj funkcjonariusze
Zagubiony, albo wyrzucony pies szukał swojego człowieka. Próbował przebiec na drugą stronę „zakopianki”. Nie udało się. Kierowca nie zatrzymał się, nie obchodziło go czy pies żyje. Leżał więc na środku jezdni, inni kierowcyomijali go szerokim łukiem. Gnali dalej choć widzieli, że psiak nie jest w stanie doczołgać się do pobocza i w każdej chwili może zostać powtórnie potrącony.
Psa uratowali policjanci
Dzielnicowi z komendy policji powiatowej w Zakopanem, sierżant sztabowy Rafał Michór i sierżant sztabowy Grzegorz Wielkiewicz, jechali na egzamin strzelecki do Nowego Targu. Pewnie spieszyło się im jak wszystkim. Ale zauważyli na środku drogi rannego psa. I zareagowali.
W dalszej części tekstu dowiesz się, jak przebiegało niesienie pomocy dla zwierzęcia i jak pies znalazł nowy dom.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień