Zadania z różnych działów matematyki znalazły się w tegorocznym arkuszu. Maturzyści są jednak zadowoleni.
Poniedziałkowy poranek był wyjątkowo nerwowy dla zdających egzaminy dojrzałości. Przyszło im się bowiem zmierzyć z matematyką, która co roku przynosi młodym ludziom najwięcej kłopotów. Trudno się więc dziwić, że zdający czekali na arkusze z zadaniami w dużym stresie.
Zadanie po zadaniu
Zdenerwowanie udzieliło się też Kornelowi Mederowskiemu, absolwentowi klasy humanistyczno-prawnej w V Liceum Ogólnokształcącym, którego maturalne zmagania śledzimy w tym roku.
- W pierwszej chwili emocje rzeczywiście były dość spore. Kiedy jednak na spokojnie zacząłem przyglądać się zadaniom, okazało się, że wiem, jak je zrobić - dzieli się swoimi wrażeniami Kornel. - Najpierw rozwiązałem jedno, potem kolejne. Były też takie, przy których musiałem się na dłużej zatrzymać.
Pierwsi maturzyści wychodzący z egzaminacyjnych sal mieli uśmiechy na twarzach. I choć na rozwiązanie wszystkich zadań dano im 170 minut, to niektórzy oddawali arkusze już po upływie półtorej godziny. Kornelowi Mederowskiemu wyznaczonego czasu wystarczyło nie tylko na rozwiązanie wszystkich zadań, ale także na spokojne ich sprawdzenie.
[cyt]- Jestem przekonany, że znakomita większość moich rówieśników ten egzamin zaliczy. Ja spodziewam się wyniku znacznie lepszego niż wymagane minimum - mówi Kornel Mederowski. - W porównaniu z próbną maturą, ta prawdziwa była znacznie łatwiejsza. Jednak tak się podobno robi, by zmotywować maturzystów do intensywniejszej pracy. Próbna matura to taki straszak na nich.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień