Zbyt cienki styropian będzie słono kosztował
Norweski Mechanizm Finansowy żąda zwrotu 2,5 mln zł dotacji.
Norweski Mechanizm Finansowy pod koniec kwietnia wezwał miasto do zwrotu dotacji wraz odsetkami (razem 2,5 mlm zł).
Przypomnijmy, dotacje w wysokości 2,35 mln zł zostały przyznane w 2014 roku na docieplenie trzech szkół: ZS nr 24, ZS nr 31 oraz ZS nr 6. - Przetargi na termomodernizację tych placówek przygotowały Wydział Inwestycji i Remontów oraz Wydział Prawny Urzędu Miasta Torunia - wyjaśnia Sylwia Derengowska.
Dodajmy, że to WIiR, którego dyrektorem jest Marcin Maksim, nadzorował także prace. Przetargi rozstrzygnięto jesienią 2014 r. Dociepleniem ZS 24 zajęła się firma „Koga” Adama Sali z Grudziądza (2.689.449 zł brutto), ZS nr 31 - „Budmont” Jarosława Zielińskiego z Włocławka (2.485.507 zł brutto), a ZS nr 6 - „Obiekt” Gabrieli Sali z Grudziądza (1.479.916 zł brutto). Urząd zapewnia, że wszystkie firmy wykonały wszystko zgodnie z ustaleniami.
„Kto konkretnie zdecydował o użyciu materiałów, budzących zastrzeżenia, czyli zbyt cienkiego styropianu i zbyt mało szczelnych okien?” - zapytaliśmy. - Rozwiązania przyjęto zgodnie z projektem wykonawczym i odpowiada za nie projektant - odpowiada Sylwia Deren-gowska.
„Kto z urzędników (konkretnie) odpowiada za użycie wymienionych materiałów? „- zapytaliśmy. - Rozwiązania techniczne przyjęto na podstawie projektu wykonawczego i odpowiada za nie projektant - odpowiada Sylwia Derengowska.
„Czy przy odbiorze prac były jakiekolwiek wątpliwości dotyczące użytych materiałów?”- pytaliśmy dalej. - Zadania wykonano zgodnie z opisem przedmiotu zamówienia i odebrano - odpowiada Derengowska.
Z wielokrotnie wspominanym projektantem, czyli Pracownią Audytorską Jacka Stępnia z Ostrowca Świętokrzyskiego nie udało się skontaktować. Telefon podany na dostępnych wizytówkach w internecie 41 265 24 -64 odpowiada już tylko głosem „Przepraszamy, nie ma takiego numeru”.
Miasto tłumaczy, że po podpisaniu umowy o dofinansowanie zrobiło audyt, pokazujący, że budynki są w lepszym stanie niż się spodziewano. Dzięki temu można było zaoszczędzić zakładaną ilość ciepła przy mniejszych wydatkach. - Osiągnięcia były nawet lepsze niż założenia - twierdzi skarbnik Flisykowska-Kacprowicz.
Sylwia Derengowska dodaje, że wniosek o dofinansowanie został przygotowany w oparciu o audyt energetyczny, zlecony w 2013 r. Wyniki wskazywały, że szkoły są w złym stanie technicznym. - Stąd we wniosku wskazano na konieczność użycia grubszego styropianu i okien o mniejszej przepuszczalności ciepła, w celu osiągnięcia odpowiedniego poziomu zużycia energii cieplnej.
Dokumentacja techniczna została opracowana później. Podczas sporządzania dokumentacji projektant zaproponował materiały o innych parametrach, dostosowując je do faktycznych potrzeb, wynikających z faktycznego stanu technicznego obiektów - wyjaśnia urzędniczka.
Jaki będzie finał tej sprawy? Urząd Miasta Torunia twardo zapowiada, że o pieniądze walczyć będzie w sądzie. Zresztą, nie pierwszy raz.
Autor: (MO)