Przemysław Mandela, Grzegorz Kowal

Zbrodnicze wizje

Zbrodnicze wizje
Przemysław Mandela, Grzegorz Kowal

Według teoretyków marksizmu „narodowe odpadki” musiały przepaść w przyszłej „rewolucyjnej masakrze”

„Niektóre narody są nosicielami postępu, inne nie” – przekonywał Fryderyk Engels w artykule „Der magyarische Kampf”, który ukazał się w lutym 1849 r. w prowadzonym przez Karola Marksa czasopiśmie „Neue Reinische Zeitung”. Według teoretyków marksizmu narody stanowiące elementy kontrrewolucyjne musiały przepaść w przyszłej „rewolucyjnej masakrze”. W przeciwnym razie rewolucja socjalistyczna pozostawiłaby je tak daleko w tyle za awangardą postępu, że nie miałyby szans nadrobić zaległości. Przeznaczone na stracenie narody Engels określa mianem Völkerabfall, co można tłumaczyć jako ,,narodowe odpadki”. Ich przeznaczeniem jest „zniknąć z powierzchni ziemi wraz z nastaniem nowego socjalistycznego porządku. Ludobójstwo jest w takim rozumieniu postępowe” – uzasadniał.

W poczet ,,narodowych odpadków” Engels i Marks zaliczali m.in. Szkotów, Bretończyków (za opór, jaki stawili postępowej Rewolucji Francuskiej), Basków (za poparcie udzielone reakcjonistom w walce o tron Hiszpanii), Czechów i Serbów (jako nacje reakcjonistów, niezdolne do uniesienia postępu), a także Rosjan. Co ciekawe, Polacy w ich opinii, jako posiadacze pierwiastka rewolucyjnego, mieli się w nowej rzeczywistości odrodzić i zająć należne im miejsce obok postępowych Niemców, Brytyjczyków, Francuzów i Węgrów.

Burzliwy wiek XIX
Okoliczności, w jakich kształtowała się myśl polityczna Marksa i Engelsa, były ściśle powiązane ze źródłami i ewolucją myśli socjalistycznej, która to próbowała znaleźć odpowiedź m.in. na narastające konflikty społeczne. Wiek XIX obfitował w żywiołowe i z czasem coraz lepiej zorganizowane protesty proletariatu przeciwko klasie posiadającej. Karol Marks już w 1844 roku w swoich „Manuskryptach ekonomiczno-filozoficznych” postawił tezę, iż likwidacja nierówności społecznych możliwa jest tylko za sprawą powrotu do nowoczesnej formy komunizmu pierwotnego, w którym nie istniała własność prywatna. Choć „Manuskrypty…” ,,trafiły do szuflady” na ponad sto lat, to ich echo przebrzmiewa we wszystkich późniejszych pracach Marksa, zwłaszcza w wydanym cztery lata później w Londynie „Manifeście komunistycznym”.

Awangarda nowego porządku
W „Manifeście komunistycznym” Marks i Engels jako źródło konfliktów społecznych wskazywali podział na klasy - wyzyskujących posiadaczy oraz wyzyskiwanych pracujących. Stawiali jednocześnie tezę, że walka pomiędzy nimi jest nieprzerwana i permanentna, a może ją zakończyć jedynie „rewolucyjna przebudowa społeczeństwa jako całości albo wspólna zagłada”. Siłą zdolną wprowadzać w życie rewolucyjne przeobrażenia był według Marksa i Engelsa proletariat, ponieważ tylko on miał w niej faktyczny interes. Przeszkodami, które utrudniały proletariuszom zrozumienie swojej dziejowej misji, miały być przede wszystkim religia i nacjonalizm.

W 1859 r. ukazało się dzieło Karola Darwina „O pochodzeniu gatunków”. Utwierdziło ono Marksa o dziejowej konieczności likwidacji „odpadków”, który stwierdził, że Darwin dał „naukowe podstawy potwierdzające historyczną konieczność walki klasowej i uzasadnił konieczność pozbycia się jednostek nienadążających za ideałami rewolucji”.

Swoistym ukoronowaniem myśli politycznej Marksa i Engelsa stał się, wydany w 1867 r., pierwszy tom monumentalnego „Kapitału”, w którym znalazła się przede wszystkim analiza i krytyka społeczeństwa kapitalistycznego. Jednak już w kolejnych tomach, uzupełnionych i wydanych przez Engelsa w latach 1885 i 1894 (po śmierci Marksa), mocniej zaakcentowano tezy o konieczności likwidacji całych nacji, o ile nie gwarantują one zwycięstwa rewolucji.

Lektura publikacji Marksa i Engelsa może uprawniać do twierdzenia, że byli to pierwsi w dziejach filozofowie, którzy dopuszczali, a nawet uzasadniali ludobójstwo jako środek prowadzący do celu. Prorokując przyszłą wojnę światową, Marks i Engels przewidywali też, że „spowoduje ona nie tylko reakcyjne klasy i dynastie, lecz również, że reakcyjne narody znikną z powierzchni ziemi”.

Podatny grunt
Choć może się to wydawać zdumiewające, teorie Marksa i Engelsa spotkały się z dość ciepłym przyjęciem wśród elit, szczególnie na Zachodzie.

W wiktoriańskiej Wielkiej Brytanii socjaliści zrzeszeni w Towarzystwie Fabiańskim ze zrozumieniem przyjęli wykładnie niemieckich filozofów, sami reprezentując w niektórych kwestiach podobne poglądy. Herbert George Wells (autor takich powieści, jak „Wojna światów” czy „Wehikuł czasu”) w 1902 r. w „Anticipations” wręcz domagał się wytrzebienia „mrowia czarnych i brązowych, brudno-białych i żółtych ludów, które nie dorastały do kryteriów sprawności”. Inny pisarz, George Bernard Shaw, późniejszy laureat Nagrody Nobla z literatury, prywatnie wielki entuzjasta eugeniki, stwierdził w 1910 r.: „Eugeniczna polityka doprowadzi nas w końcu do tego, że komora gazowa wejdzie w powszechne użycie. Trzeba będzie wyeliminować bardzo wielu ludzi, z tego prostego powodu, że opieka nad nimi jest stratą czasu”.

Idea zapoczątkowana przez Marksa i Engelsa padła na podatny grunt i znalazła wielu zwolenników, nazywających się odtąd marksistami. Pierwszą osobą, która miała możliwość zrealizowania w praktyce założenia autorów „Kapitału”, był rosyjski prawnik, marksista i działacz frakcji bolszewickiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji – Włodzimierz Ilicz Lenin.

Przemysław Mandela, Grzegorz Kowal

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.