Bezcenna kolekcja Czartoryskich unarodowiona. Zbiory kosztowały Skarb Państwa 500 mln zł
W czwartkowe popołudnie w Sali Balowej Zamku Królewskiego w Warszawie sfinalizowano wielomiesięczne negocjacje między Ministerstwem Kultury a Fundacją Czartoryskich. Dotyczyły one „trwałego uregulowania statusu kolekcji Książąt Czartoryskich jako dobra kultury o szczególnym znaczeniu dla Narodu i Państwa Polskiego”.
To zbiór ponad 300 tys. obiektów: obrazów, książek, dokumentów, gromadzonych od ponad dwóch stuleci przez ród Czartoryskich. Perłą kolekcji jest obraz Leonarda da Vinci „Dama z gronostajem”, który odtąd jest własnością państwa.
Minister kultury idziedzictwa narodowego Piotr Gliński, który dokonał uroczystego podpisania aktu przekazania kolekcji, nie ukrywał, że to bardzo ważny dzień dla polskiej kultury. - Decyzji ozakupie przyświecała myśl księżnej Izabeli, jak iksięcia Adama Karola, twórcy fundacji. Postanowił pozytywnie odpowiedzieć naofertę rządu, wpisując się we wspaniałe patriotyczne tradycje swojej rodziny - mówił wicepremier.
To właśnie księżna Izabela Czartoryska, przodkini sygnatariusza umowy księcia Adama Karola Czartoryskiego, zaczęła zbierać dzieła sztuki w celach patriotycznych (by były świadectwem trwałości polskiej kultury podczas jej politycznej agonii - rozbiorów) oraz estetycznych. Przez pierwsze lata zbiory przechowywała w swojej posiadłości w Puławach.
Gliński podkreślał, że na niemal sto lat od odzyskania niepodległości i 215 lat po utworzeniu pierwszego polskiego muzeum bezcenne zbiory na nowo stają się własnością Skarbu Państwa, czyli każdego Polaka.
Do kolekcji należą m.in. bezcenne dokumenty historyczne, jak akt unii polsko-litewskiej, hołdu pruskiego, kroniki Długosza, a także dzieła wielkich malarzy: Rembrandta, Dürera. Perłą w koronie jest „Dama z gronostajem” autorstwa Leonarda da Vinci. Tylko ten jeden obraz jest ubezpieczany podczas gościnnych ekspozycji w muzeach na świecie na półtora miliarda złotych.
Wraz zkolekcją zakupiono również budynki muzeum, które - według zapowiedzi wicepremiera - lada chwila zostaną przekazane ze zbiorami Muzeum Narodowemu wKrakowie.
W rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press (AIP) wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin przyznał, że w przypadku tej transakcji trudno mówić o zakupie. Bardziej adekwatne jego zdaniem jest słowo „darowizna”. - Biorąc pod uwagę zawrotną wartość całej kolekcji, kwota, za jaką ją zakupiliśmy, jest symboliczna - tłumaczył Sellin.
Wyniosła ona pół miliarda złotych i była powodem przeciągających się negocjacji, a nawet, jak powiedział Sellin, dymisji zarządu Fundacji Czartoryskich, który uważał, że dzieła powinny zostać sprzedane przynajmniej za 10 mld złotych.
Wiceminister zdradził, że w toku negocjacji udało mu się przeforsować warunek, by najcenniejszy obiekt, wspomniana „Dama z gronostajem”, był eksponowany w osobnej galerii, do której dostęp ma być darmowy. Jak szacuje Sellin, strona logistyczna całego przedsięwzięcia, czyli przejęcie budynków i udostępnienie eksponatów, może - ze względu na ich liczbę - potrwać 3-4 lata.
Choć negocjacje dotyczące warunków przekazania zbiorów się przedłużały inie brakowało wnich zwrotów akcji, sama uroczystość podpisania umowy między przedstawicielami fundacji aMinisterstwem Kultury robiła wrażenie. Oprawa muzyczna, obecność ludzi kultury, aktorów (w pierwszych rzędach zasiadał m.in. Olgierd Łukaszewicz, auroczystość prowadziła Małgorzata Kożuchowska) iczłonków rządu (wicepremierzy Morawiecki iGowin, atakże Elżbieta Rafalska, Jan Szyszko czy szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska)nadały jej wysoką rangę.
Tuż po podpisaniu umów zgromadzeni goście długą owacją na stojąco nagrodzili sygnatariuszy, przede wszystkim księcia Adama Karola Czartoryskiego. - Od ćwierć wieku prezentowałem „Damę”, w dziewięciu krajach i kilkunastu muzeach na świecie, by odwiedzający przyjechali do Polski obejrzeć resztę zbiorów - mówił, wspominając przodków, którzy - począwszy od Izabeli Czartoryskiej - sukcesywnie powiększali kolekcję. - Ja kontynuuję ich dzieło, oddając kolekcję polskiemu Narodowi - powiedział książę.
Gliński, dziękując wszystkim osobom zaangażowanym wnegocjacje, zaczął odprezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, premier Szydło iwicepremiera Morawieckiego, twierdząc, że to dzięki nim udało się znaleźć środki nazakup kolekcji. - Anam, ludziom kultury, pozostało tylko to domknąć - powiedział. Cieszył się również zdużego zainteresowania mediów, jak itego, że moda nakulturę wyższą ma siędobrze. - Niech sztuka łagodzi obyczaje, szczególnie teraz - dodał.