
Choć podpisy poparcia zbierane są na całym Pomorzu, szykuje się prawdziwy wysyp poparcia z gminy Szemud - przez jej teren ma przebiegać najdłuższy odcinek Trasy Kaszubskiej. W akcję zaangażowali się wszyscy 22 sołtysi, co oznacza, że z Szemuda wyjdzie kilka tysięcy podpisów ze wsparciem dla S6. Zbiórka na całym Pomorzu potrwa do piątku.
- Podpisy zbierałem osobiście w niedzielę do południa, większość osób chętnie podpisywała listy poparcia - mówi Stanisław Draws, sołtys Szemuda. - Listy rozniosłem też po sklepach. Ludzie przyzwyczaili się do myśli o powstaniu S6 i denerwuje ich, że ta inwestycja ma być odłożona w czasie.
Czytaj też:Zakres inwestycji w ramach S6 jest zbyt duży [ROZMOWA]
- Sprawa budowy drogi ekspresowej ciągnie się w naszej gminie od lat 70. ubiegłego wieku. Teraz jesteśmy znów w zawieszeniu. Mieszkańcy nie lubią takiej niepewności i dlatego chętnie podpisują listy poparcia - dodaje Ewa Kleszczewska, sołtys Przetoczyna. - Nie wszyscy są entuzjastami tej trasy, ale nawet osoby, dla których budowa drogi może wiązać się z wyburzeniami budynków gospodarczych chcą wiedzieć, na czym stoją. Niektórzy z powstaniem tej drogi wiązali już konkretne plany biznesowe, a większość chce po prostu szybko dojechać do Trójmiasta i dlatego podpisuje list poparcia dla S6.
Jak mówi sołtys Przetoczyna pracująca w Wejherowie, tu też ludzie chętnie podpisują się na liście. - Wejherowo do najbliższego węzła na S6 w Luzinie będzie miało 11 kilometrów, tu też ludzie chcą tej trasy - słyszymy.
Przypomnijmy - apel samorządowców, przedsiębiorców i mieszkańców Pomorza „TAK dla S6 w województwie pomorskim” zainicjowany został przez pomorskiego marszałka. 8 listopada list, podpisany przez włodarzy wszystkich gmin w pow. wejherowskim, został wysłany do ministra infrastruktury.
Jednak nie wszystkim podoba się, że sołtysi angażują się w zbieranie podpisów - tak jest np. w Chwaszczynie, w powiecie kartuskim. Podczas wtorkowego posiedzenia rady sołeckiej padł głos, że pani sołtys nie powinna się angażować w zbieranie podpisów dla poparcia budowy S6, gdyż nie wszystkim mieszkańcom ta trasa się podoba. Wcześniej na stronie internetowej sołectwa znalazła się informacja, że listy poparcia dla S6 można oddawać w punktach handlowych i w szkole.
- Zdecydowaliśmy więc, że nie będziemy pomagać w akcji poparcia dla drogi S6 i wycofujemy listy wyłożone w sklepach i szkole - mówi Jolanta Wiercińska, sołtys Chwaszczyna. - A te listy, które do mnie dotrą, przekażę do Urzędu Marszałkowskiego. Chcieliśmy tylko pomóc w zbieraniu podpisów dla inwestycji kluczowej dla naszej miejscowości.
Lobbing na rzecz budowy S6 jest też jednym z punktów memorandum o współpracy, podpisanym wczoraj przez prezydentów Gdańska i Słupska. - Na przygotowanie tej inwestycji zostały już wydane pewne publiczne środki - przypominał prezydent Adamowicz. - Niepodjęcie budowy byłoby niegospodarnością.
Trasa Kaszubska, czyli nowe połączenie drogowe Trójmiasta ze Słupskiem, miała być budowana w 2018 roku. Jednak coraz częściej z kręgów rządowych padają stwierdzenia o możliwym przesunięciu inwestycji poza 2020 rok.
Mieczysław Struk o apelu do rządu w sprawie S6
(gp24.pl)