Zdrowie. Gwałtownie wzrasta liczba zgonów w Polsce. Zdaniem NFZ to efekt przede wszystkim skokowo pogarszającej się jakości powietrza, zdaniem lekarzy - zmniejszenia liczby zabiegów kardiologicznych, spowodowanego obniżeniem ich wycen.
Statystyki alarmują. Z danych GUS wynika, że wskaźnik umieralności w Polsce osiągnął w 2017 r. najwyższą wartość od 1990 r. i wyniósł 10,5. To aż o 0,4 więcej niż w 2016 r. W tym roku nie będzie lepiej - w pierwszym półroczu umierało już 11 osób na 1000 mieszkańców.
CZYTAJ TAKŻE: Leczenie serca, czyli "od płota do płota"
Co zabija Polaków? Narodowy Fundusz Zdrowia wskazuje kilka przyczyn tych niepokojących danych. Najważniejsze to drastycznie pogarszająca się jakość powietrza, ubiegłoroczne mrozy i wynikające z nich powikłania pogrypowe oraz starzenie się społeczeństwa.
Utrzymywanie non-stop 14 pracowni hemodynamicznych w Małopolsce nie jest konieczne
- Analitycy NFZ nie uwzględniają jednak niemniej istotnej przyczyny, jaką jest drastyczne obniżenie w latach 2016--2017 poziomu finansowania zabiegów na sercu - podkreśla prof. Paweł Buszman z Zakładu Epidemiologii i Statystyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. W obszernej analizie wskazuje jednocześnie na brak naukowych podstaw do łączenia aż tak dużego wzrostu liczby zgonów ze smogiem i niską temperaturą.
W dalszej części tekstu przeczytasz o tym, jakie są konsekwencje obniżenia przez NFZ wycen zabiegów kardiologicznych.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień