Zawalczyli o liceum i obronili swoją szkołę!
Zarząd powiatu świebodzińskiego podjął już decyzję, w jakim kierunku pójdą prace związane z reorganizacją powiatowej oświaty. Nauczyciele liceum odetchnęli z ulgą.
Liceum Ogólnokształcące pozostaje w niezmienionej strukturze. Oznacza to, że nadal będzie placówką samodzielną, bo nie zostanie włączone do Powiatowego Zespołu Szkół Technicznych i Zawodowych. Decyzję przekazano nauczycielom w poniedziałek po południu.
- Oczywiście pozytywnie odbieramy tę decyzję. Czujemy olbrzymią ulgę. Uważamy, że to jedyna słuszna decyzja - mówią nauczycielki Agnieszka Cituk oraz Katarzyna Witaszek.
Konsultowane były dwie zmiany. Po pierwsze zmiana nazwy PZSTiZ, jednak jak podkreśla starosta, tu kontrowersji nie było i nazwa zostanie zmieniona. - Natomiast nie uzyskała akceptacji nasza propozycja, by włączyć do PZSTiZ, funkcjonującego pod nową nazwą, I LO - wyjaśnia starosta Zbigniew Szumski.
Ostatnie dwa tygodnie były pełne nerwów. Rodzice i uczniowie podpisywali petycję w obronie liceum, a nauczyciele mieli zaledwie kilka dni, by stworzyć program rozwoju szkoły, który stałby się dodatkowym argumentem dla pozostawienia LO w niezmienionej strukturze.
- Mnie interesuje, żeby było mówione o naszym ogólniaku, że wraca do czasów dawnej świetności i bardzo mi się spodobał wasz pomył, by spowodować to, że nie wszyscy by do tej szkoły trafiali. Bo prawda jest taka, że z naszym ogólniakiem od końca lat 90-tych, początku 2000, zaczęło się coś dziać jeżeli chodzi o jakość, dlatego że stawiano na ilość klas, uczniów. Za tym szedł pieniądz, za tym szło zatrudnienie i tak kosztem jakości sobie ta nasza placówka funkcjonowała - uważa starosta.
Zbigniew Szumski zaznaczył, że choćby miały funkcjonować dwie klasy w szkole, to muszą je zasilić uczniowie, którzy powinni znaleźć się w ogólniaku. - Jeśli ktoś nie ma minimum punktów, to po prostu są inne szkoły - dodał.
Dyrektor LO Damian Wentland zapewnia, że program rozwoju szkoły to efekt pracy całego grona pedagogicznego.
Jakie są jego główne założenia? Przede wszystkim poprawa jakości pracy w LO, a więc poziomu. - To działania, które nie angażują samorządu finansowo - mówi nauczycielka Agnieszka Cituk. Należą do nich chociażby wejście w kuratoryjny program wyszukiwania i wspierania talentów wśród różnych uczniów. Modyfikacje w profilach (biologiczno - medyczny, dziennikarsko-medialny, matematyczny). - Duży nacisk położyliśmy na promocję. Mamy uczniów w konkursach, olimpiadach, aktywizujemy na różny sposób. Chcemy promować naszych absolwentów, by pokazać, że idą na dobre studia, dobre uczelnie. Chcemy pokazać szkołę od jak najlepszej strony - wyliczają.
- Trzeba zakasać rękawy i ten rok musi być rokiem ogólniaka. Jestem na ten moment zadowolony i przede wszystkim przekonany, że coś z tego będzie - podsumowuje starosta.