Zastępca komendanta miejskiej straży czuje się oszukany przez prezydenta
Prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki zwolnił zastępcę komendanta miejskiej straży. Ten czuje się oszukany.
Uchwałą rady miasta przyjęto Kontrakt Zielonogórski, dotyczący połączenia miasta z gminą. Zapisano w nim m.in. że nikt z gminnych urzędników i pracowników podległych gminie spółek nie straci pracy. Gwarancja mówi o ośmiu latach.
Czytamy w nim także, że gminni strażnicy wejdą w skład straży miejskiej. I tak się stało. Ale w momencie połączenia w mieście strażników było 30, a w gminie – 4. Niektórzy spodziewali się, że będzie ich jeszcze więcej.
Tymczasem dziś w miejskiej straży pracuje niewiele osób. Ile? I dlaczego część odeszła na własną prośbę?
Więcej w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej (22 maja) oraz w wydaniu plus.gazetalubuska.pl