Kilkanaście dni po tragedii, jaka rozegrała się w Rzezawie, na jaw wychodzą nowe fakty. Dotyczą one w głównej mierze Roberta R., który celowo staranował swoim samochodem niewinnych ludzi.
Potwierdza się, że sprawca tragedii leczył się psychiatrycznie. Okazuje się, że cierpiał na tzw. chorobę afektywną dwubiegunową (zwaną też psychozą maniakalno-depresyjną). Charakteryzuje się ona występowaniem epizodów depresji, manii, hipomanii, bądź epizodów mieszanych.
O szczegółach choroby Roberta R. opowiedziała jedna z rozmówczyń programu „Uwaga! po Uwadze” telewizji TTV. - W trakcie, kiedy on jest, że tak powiem, wyrównany i nic się nie dzieje, to jest człowiek absolutnie nie do rozpoznania, że jest dotknięty taką chorobą. Funkcjonuje zupełnie, jak każdy inny człowiek.
Niedoszły duchowny
Robert R., który usłyszał zarzut zabójstwa jednej osoby oraz usiłowania zabójstwa czterech osób, z zawodu natomiast był... taksówkarzem.
- Lubił jeździć samochodem i mówił: „Wiem, że jak jestem zdrowy, to nic się nie może wydarzyć”. To, że on jeździł samochodem, jest bardzo wątpliwe, że ktoś się nad tym nie zastanowił - oceniła rozmówczyni Magdy Zagały.
Czytaj więcej:
- w kim sprawca tragedii w Rzezawie widział... szatana?
- Jak do tej pory objawiała się jego choroba?
- Czy miał podobne zdarzenia na swoim koncie?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień