Zasiłki idą w miliony. Ratusz patrzy na wydatki
Miasto zapowiada specjalną politykę wobec beneficjentów Programu 500 +. Czy będzie trudniej o zasiłek celowy w Żarach?
- Na pewno będziemy prowadzić inną politykę wobec tych, którzy pobierają świadczenie z programu Rodzina 500 + - mówi wiceburmistrz Olaf Napiórkowski, podczas spotkania komisji ogólnospołecznej - Jeśli takie osoby wystąpią z wnioskiem o zasiłek celowy, może to być sygnał, że pieniądze z programu są marnowane.
Radni wysłuchali informacji o wydatkach na pomoc społeczną. Gośćmi posiedzenia komisji były Katarzyna Pękala, szefowa MOPS i Krystyna Kozłowska, naczelnik wydziału spraw społecznych. - W 2015 roku wydaliśmy na zasiłki celowe 105 tys. zł - wyliczała Katarzyna Pękala. - Opał dla potrzebujących kosztował 306 tysięcy. Zasiłki okresowe pochłonęły 741 tys, a stałe aż 2 mln 82 tys. zł.
Prócz zasiłków MOPS finansuje także pobyt mieszkańców gminy w domach pomocy społecznej, płaci za usługi opiekuńcze i posiłki dla najbiedniejszych. Tu koszty w ubiegłym roku wyniosły niemal 4 mln złotych. Wyprawiono także dziewięć pogrzebów. Każdy kosztował średnio 1700 zł.
Równie imponująco przedstawiają się wydatki wydziału spraw społecznych. Ze świadczeń rodzinnych, pielęgnacyjnych i z funduszu alimentacyjnego skorzystało w ubiegłym roku 2.718 rodzin.
2 mln zł kosztować będą zasiłki stałe, które w tym roku wypłaci żarski MOPS
Najwięcej, bo 10 mln złotych pochłonęły zasiłki opiekuńcze i pielęgnacyjne. Świadczenia rodzinne i dodatki do nich kosztowały podatnika około 2 mln. Tyle samo wypłacono z tytułu świadczeń z funduszu alimentacyjnego. Pieniądze w całości pochodziły z budżetu państwa. - Kwoty wydatków zmieniają się niewiele - tłumaczyła K. Pekala. - Staramy się oszczędnie gospodarować środkami na zasiłki celowe. Na zasiłki stałe wpływu nie mamy. Podobnie jak i na wydatki na domy pomocy społecznej. Ludzi starszych ciągle przybywa, rosną też koszty.
Radnych interesowały przede wszystkim mechanizmy kontroli nad zasadnością udzielanych świadczeń. - Znam przypadki handlu węglem pochodzącym z opieki społecznej - zauważyła Edyta Gajda. - Co MOPS robi, by ten proceder ukrócić?
Kierownik jednostki przyznała, że problem jest znany. By temu zaradzić dokonuje się wyrywkowych kontroli, tak w składach węgla, jak i u beneficjentów. - Nieocenioną pomocą służą sąsiedzi. To oni często informują nas o nieprawidłowościach - przyznała Katarzyna Pękala. - Przedmiotem handlu jest nie tylko pomoc rzeczowa, ale też na przykład bony towarowe. Ludzie gotowi są spieniężać je nawet za połowę wartości.
Jak można temu przeciwdziałać? Jeśli pomoc przysługuje z mocy ustawy, to da się zrobić niewiele. W odwecie ograniczyć można inne świadczenia. Można też wyposażyć kasę ośrodka w alkomat. Ten w Żarach już działa.
Autor: Grzegorz Kozakiewicz